Przeciwstawiły się Putinowi. Kobiety przewodzą rosyjskiemu ruchowi oporu przeciwko wojnie

Kobiety w polityceMy Heroine 2022PolitykaUkraina
Eva Oliva, Redakcja Heroine
| 30.11.2023
Przeciwstawiły się Putinowi. Kobiety przewodzą rosyjskiemu ruchowi oporu przeciwko wojnie
Shutterstock

Przekazanie Rosjanom prawdziwych informacji o wojnie na Ukrainie jest prawie niemożliwe dzięki propagandzie państwowych mediów. Mimo to organizowane są demonstracje, podczas których ludzie ryzykują pobicie, aresztowanie i uwięzienie. Działacze opozycji, dziennikarze i artyści nie milczeli przez długi czas i nie milczą dzisiaj. Występują przeciwko zbrodniczemu reżimowi i wiele ryzykują.

"Podczas gdy tysiące protestujących w całej Rosji wychodzi na ulice, aby potępić wojnę, Kreml nadal tłumi krytykę państwa i zmusza krajowe media do wspierania jego polityki" - powiedziała Marie Struther, dyrektor Amnesty International na Europę Wschodnią i Azję Środkową. "Nastroje społeczne przeciwko wojnie rosną".

Stu rosyjskich dziennikarzy podpisało list otwarty zainicjowany przez szanowaną dziennikarkę Jelenę Czernienko. Potępiają w nim operację wojskową rozpoczętą przez Federację Rosyjską. Wojna nigdy nie była i nie będzie metodą rozwiązywania konfliktów i nie ma dla niej żadnego uzasadnienia".

Po tym, jak zainicjowałem list otwarty, zostałem wydalony z szeregów dziennikarzy i publicystów rosyjskiego MSZ, gdzie pracowałem przez prawie jedenaście lat.

Media pod presją

"Władze depczą prawo do wolności słowa i pokojowych zgromadzeń w Rosji, jednocześnie forsując swoją narrację na temat konfliktu. Brutalna rozprawa władz z tymi, którzy wyrażają swój sprzeciw wobec wojny, musi się natychmiast zakończyć" - apeluje Marie Struther, dyrektorka Amnesty International.

Media zostały zobowiązane do korzystania wyłącznie z informacji dostarczonych przez oficjalne źródła państwowe podczas relacjonowania rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Niezastosowanie się do tego nakazu wiąże się z ryzykiem zablokowania strony internetowej i grzywną w wysokości do 62 600 dolarów. Jednocześnie rosyjska policja rutynowo używa siły do rozpędzania ogólnokrajowych protestów antywojennych. "Według organizacji pozarządowej zajmującej się prawami człowieka OVD-Info, ponad 5 900 pokojowych demonstrantów zostało aresztowanych w co najmniej 67 miastach i miasteczkach w całej Rosji" - zauważa raport Amnesty International.

Są jednak ludzie w Rosji, którzy wyrażają swój sprzeciw wobec inwazji i rosyjskiej polityki. W Rosji również istnieje sprzeciw, który w dłuższej perspektywie zagraża wolności lub życiu. Powinieneś znać te kobiety.

Elena Chernenko

Autorka otwartego antyrządowego listu jest szefową działu międzynarodowego niezależnego dziennika Kommersant w Moskwie. Z wykształcenia jest historykiem i członkiem zarządu Centrum PIR w Moskwie, organizacji pozarządowej specjalizującej się w badaniu globalnych kwestii bezpieczeństwa. Jej śmiałe posunięcie nie obyło się bez konsekwencji, o czym Czernenko powiedziała na Twitterze: "Po tym, jak zainicjowałam list otwarty, zostałam wydalona z szeregów dziennikarzy i dziennikarzy rosyjskiego MSZ, gdzie pracowałam przez prawie jedenaście lat. Mówią, że za "nieprofesjonalizm".

Violetta Grudina

"Powiedz nie wojnie! Milczenie jest przestępstwem. W tej chwili, gdy to czytasz, na Ukrainie giną ludzie i wszyscy wiemy, kto jest temu winien. Nasz rząd, którego nie wybraliśmy, rozpoczął wojnę, której nie chcieliśmy. Wzywamy Cię, aby Twój głos został usłyszany!" napisała Violetta, która była koordynatorem sztabu Aleksieja Nawalnego w Murmańsku. Z działaczki na rzecz praw człowieka stała się politykiem: "Po tym, jak władze zakazały nam działalności i oznaczyły nas jako ekstremistów, staliśmy się politykami i polityczkami".

"Lokalne media i blogerzy są przekupieni, nie mówią prawdy. Kłamią, by dogodzić gospodarzowi lub zatuszować problemy. Blokada informacyjna musi zostać przełamana! #nowar" - napisała na Instagramie.

Elena Kovalskaya

"Nie można pracować dla mordercy i pobierać od niego pensji" - napisała Yelena na swoim profilu na Facebooku. W dniu rosyjskiej inwazji na Ukrainę ogłosiła swoją rezygnację ze stanowiska dyrektora Moskiewskiego Państwowego Teatru i Centrum Kultury im. Wsiewołoda Meyerholda. Wszystko to w kontekście zakazu aktorom i aktorkom moskiewskich teatrów publicznego komentowania rosyjskich działań na Ukrainie. Kovalskaya jest rosyjskim krytykiem teatralnym, kuratorem i pedagogiem. Wykłada historię teatru zagranicznego w Rosyjskim Instytucie Sztuk Teatralnych, gdzie kieruje również studiami magisterskimi w dziedzinie teatru społecznego.

Julia Nawalny

Kiedy latem 2020 r. Kreml próbował zabić jej męża, lidera rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego, podjęła epicką walkę o jego ocalenie, stając się twarzą oporu przeciwko Władimirowi Putinowi. Rosyjska ekonomistka, aktorka i aktywistka była wsparciem dla swojego męża, który odsiaduje dwuipółletni wyrok w więzieniu w Pokrowie, około 100 kilometrów na wschód od Moskwy, pod ciężarem zarzutów kradzieży 4,7 miliona dolarów darowizn na rzecz jego organizacji politycznych.

Profimedia, Valery Sharifulin/TASS

Yelizaveta Peskova

Yelizaveta Peskova jest wiceprezesem Rosyjsko-Francuskiego Funduszu Rozwoju. Pracuje na szczeblu polityki europejskiej za pośrednictwem Francji. Jest również córką rzecznika prezydenta Władimira Putina. W piątek 25 lutego opublikowała na swoim koncie na Instagramie antywojenne hasło "нет войне", czyli "nie dla wojny". Jest to główne hasło protestacyjne używane obecnie przez rosyjskich demonstrantów i demonstrantki przeciwko inwazji na Ukrainę. Rzecznik Kremla Pieskow regularnie wydaje oświadczenia usprawiedliwiające działania zbrojne Rosji.

Post na jej Instagramie już nie istnieje. Można przypuszczać, że Peskova usunęła post na prośbę swojego ojca. Tego samego dnia, w oświadczeniu dla rosyjskiej agencji informacyjnej TASS, Pieskow powiedział, że "z pewnością są obywatele, którzy mogą mieć własny punkt widzenia i musimy im to lepiej wyjaśnić".

Pussy Riot

Pussy Riot, rosyjska feministyczna grupa punkrockowa i protestacyjna, która zajmuje się kwestiami nierówności płci i krytykuje nadmierne powiązania Kościoła prawosławnego z państwem, wpływ systemu patriarchalnego i rosyjskiego rządu, po raz kolejny wypowiada się przeciwko działaniom rosyjskiego prezydenta. Na swoim koncie na Twitterze grupa stwierdziła, że sankcje przeciwko Kremlowi nie były wystarczająco silne, gdy Putin zaanektował Krym w 2014 roku: "Więc uwięził Nawalnego, zamienił życie Pussy Riot i innych rosyjskich aktywistów w piekło. Zmusił wielu z nas do opuszczenia domu i ucieczki, a teraz rozpoczął wojnę w Europie. Kiedy będzie dość?" Nadia Tołokonnikowa, jedna z założycielek Pussy Riot, połączyła siły z dwiema grupami kryptowalutowymi, aby zebrać fundusze dla ukraińskich grup obywatelskich.

Bella Rapoport

Rosyjska dziennikarka, badaczka i aktywistka LGBTQ+. Mówi o codziennym seksizmie w mediach społecznościowych, uczestniczyła w feministycznych protestach i wiecach, a także wystąpiła w pierwszym charytatywnym przedstawieniu Monologów waginy w Petersburgu. Jej artykuły na temat kwestii płci opublikowane w krajowych mediach zostały przeczytane przez tysiące ludzi i przyczyniły się do zmiany krajobrazu medialnego.

"Chciałabym, aby rosyjskie społeczeństwo ponownie przemyślało koncepcje kobiecości i męskości; chciałabym zobaczyć mniej toksyczną kulturę; chciałabym, aby przepisy przeciwko przemocy domowej zostały uchwalone i faktycznie działały; chciałabym nie bać się policji" - powiedziała. Na Twitterze skomentowała status quo, mówiąc: "Moje państwo przekształciło się w państwo faszystowskie dawno temu, ale ta transformacja jest już zakończona. Piszę "państwo", ponieważ rosyjscy mężczyźni i kobiety, których znam, i wielu innych, których nie znam, są przeciwko tej wojnie, nasze serca są złamane, odczuwamy wielki ból".

"Ból i nienawiść to emocje, których głębia jest nieograniczona, ponieważ każdego roku, z każdym nowym aktem rosyjskiego rządu, przekonuję się, że można sięgać głębiej, coraz głębiej" - napisała aktywistka w swoim poście.

Darya Serenko

"Putin postawił rosyjskie siły odstraszania w stan wysokiej gotowości. Oznacza to broń nuklearną. Obywatele i obywatelki Federacji Rosyjskiej, to dotyczy KAŻDEGO z nas" - powiedziała w oświadczeniu feministyczna poetka, aktywistka i artystka publiczna Daria Serenko. Działalność Darii przyciągnęła międzynarodową uwagę, gdy w listopadzie 2020 r. współtworzyła projekt Femdacha - miejsce, w którym osoby LGBTQ+ i aktywistki feministyczne mogą nabrać sił w przypadku wypalenia wynikającego z bigoteryjnego podejścia rosyjskiego rządu.

"Dołącz do aktywistów, aktywistek i ruchów antywojennych. Protestujcie przeciwko tej wojnie. Nawet jeśli jesteście zwolennikami Putina, wątpię, byście byli zwolennikami zamachowców-samobójców. Myśleliśmy, że nie będzie wojny, ale wojna nadeszła. I po raz pierwszy od lat zagrożenie nuklearne nie jest pustą groźbą. Przestań jęczeć o tym, jak bardzo cierpisz z powodu bezczynności. To Ukraina cierpi. Podejmijcie działania. Wszystkie te ostre słowa kieruję nie tylko do innych, ale także do siebie" - apeluje Darya, ryzykując surową karę. Jednak w Rosji potrzeba znacznie mniej, aby zostać zatrzymanym.

Creative Commons

Rosjanie, którzy publicznie protestują przeciwko wojnie, często trafiają do aresztu. Zwykle trwa to od dziesięciu do czternastu dni. Niecały miesiąc temu sama Darya Serenko otrzymała dwutygodniowy wyrok tylko za to, że na swoim Instagramie użyła logo związanego z działalnością Aleksieja Nawalnego.

Sytuacja na ulicach nie stabilizuje się. OMON (system specjalnych jednostek policji w ramach Gwardii Narodowej Rosji) interweniuje w miejscach protestów i wywozi ludzi minibusami. Działaniom tym często towarzyszą nieproporcjonalne interwencje fizyczne, kopanie lub użycie pałek.

Protestujący uciekają przed policją, wolniejsi trafiają do aresztu. Wśród nich jest ciężarna Asya Kazantzeva, 35-letnia dziennikarka, biolog i popularyzatorka nauki. W dniu inwazji wyszła z balonami w kolorach ukraińskiej flagi i natychmiast została zatrzymana przez policję.

Dyskusja dot. artykułu

Nikt nie dodał jeszcze komentarza do dyskusji

Zostaw komentarz