Piwna odyseja

Wywiad
Ondřej Tůma
| 30.8.2023
Piwna odyseja
Zdroj: Shutterstock

Nowy numer Finmag, braterskiego magazynu Heroines, ukazał się dzisiaj. Na okładce znajduje się wywiad z piwowarem Adamem Matušką i barmanem Lukasem Svobodą. Byli zmęczeni zwykłymi browarami i barami piwnymi, więc spróbowali czegoś innego. Po kilku miesiącach ich karliński lokal, Dva kohouti, pęka w szwach.

O siódmej rano zaczynają warzyć lagera, po południu otwierają się dla spragnionych gości. Piwowar Adam Matuška i barman Lukáš Svoboda to jedne z największych gwiazd czeskiej sceny piwnej. Niedawno postanowili połączyć siły i założyć browar oraz taproom pod jednym dachem. Budując biznes inspirowali się zagranicznymi wyprawami.

"Bierzemy plecaki, ładujemy je piętnastolitrowymi beczkami naszego piwa, dorzucamy trampki i ubrania i ruszamy w drogę. W zamian zawsze przywozimy coś dobrego, co od razu można znaleźć w naszym taproomie" - śmieją się Adam i Lukas, opowiadając o swojej ostatniej podróży do Japonii. Zanim się rozgościmy, ląduje przede mną parujący kufel mocnego double ipa. Natychmiast przypominam sobie, jak lata temu, po rozmowie w porze lunchu w minibrowarze Pilsner, czekałem do wieczora, aby usiąść za kierownicą. Na szczęście tym razem nie będę prowadził.

Kiedy się żegnał, mimochodem wspomniał, że jest mistrzem świata w klepaniu piwa.

Czy ludzie nie tęsknią za gorącą kuchnią?

LS: Mamy tonące patelnie, salami, marynowany ser, pepperoni i tak dalej. I chcemy wykorzystać nasze podwórko. Ostatnio wędziliśmy ryby. Kiedy na zewnątrz będzie ładnie, będziemy regularnie grillować. Zdecydowaliśmy też, że ludzie mogą przynosić do nas własne jedzenie. Ktoś może chcieć dostać coś od naszych siostrzanych firm, Lokal i Grils, z którymi dzielimy budynek. Inni zamawiają pizzę z pudełka, nie mamy z tym problemu.

Adam, co na to twój tata? Przeszkadzało mu, że wycofałeś się z rodzinnego biznesu, czy może współpraca z Pivovarem Matuska, skąd pochodzi większość waszych piw, jest tak kluczowa, że nie mógł się nawet wściec?

AM: Przyznaję, że mój tata był bardzo zaniepokojony. Nie przeszkadzało mu, że idę własną drogą, ale martwił się, czy wyjdziemy na tym finansowo. Wie, ile wysiłku i pieniędzy kosztuje taki projekt. Powtarzał mi, że to duże ryzyko finansowe i że nie chce tego łatać pieniędzmi z Pivovara Matuska. Czegoś takiego nigdy nie było w planach, ale powiedz to tacie.

Więc namówił cię do wycofania się?

AM: Rozumiem, że martwił się o swoją rodzinę. Z drugiej strony, zawsze zachęcał mnie do tego, bym sam zajął się biznesem. Mógł rzucić w to widłami. Gdyby powiedział, że chce sprzedać technologię Broum, aby mieć pieniądze na kontynuowanie działalności, mielibyśmy przechlapane. Jestem wdzięczny, że tego nie zrobił. Teraz przyjeżdża tu regularnie, przywozi drożdże i pomaga nam. Widzi, że wciąż jesteśmy pełni i jest tym podekscytowany.

Zdjęcia.

W kontynuacji wywiadu w Finmagu usłyszymy między innymi:

  • Czeskie piwo ma reputację na świecie: wiadomo, że ma tradycję i że pijemy go dużo, ale śmierdzi diacetylem.
  • 55,- CZK = normalna cena piwa. Chyba, że chcesz oszukać 1. swoich gości, 2. swoich ludzi, 3. na podatkach.
  • Mikrobrowary są kopią. Miedziana warzelnia, kran ze stali nierdzewnej, restauracja, gulasz, stek z polędwicy, Bata, spodnie do ćwiczeń...

Wypróbuj Finmag

Dyskusja dot. artykułu

Nikt nie dodał jeszcze komentarza do dyskusji

Zostaw komentarz