Nasze ciała nie powinny definiować piękna. Pozytywne nastawienie do ciała już nie wystarcza, nadchodzi neutralność

Krása
Neutralność ciała
Pozytywne nastawienie do ciałaZawstydzanie ciała
Zawstydzanie grubasów
Anna Kotvalová
| 19.2.2024
Nasze ciała nie powinny definiować piękna. Pozytywne nastawienie do ciała już nie wystarcza, nadchodzi neutralność
Nevěnovat estetice těla pozornost je osvobozující. Shutterstock

Ciała są często centralną wartością naszego życia. Presja społeczna na jednolite piękno jest ogromna, stąd koncepcja pozytywnego nastawienia do ciała, która głosi, że wszystkie ciała są piękne. Ale czy to wystarczy? Czy każdemu łatwo jest zaakceptować swoje ciało? Spróbujmy całkowicie porzucić ideę naszych ciał. Nadchodzi neutralność ciała.

Koncepcja pozytywnego nastawienia do ciała jest obecnie często wymieniana w mediach, na portalach społecznościowych oraz w strategiach marketingowych przemysłu kosmetycznego i modowego. Pierwotnie była to koncepcja polityczna, która zakorzeniła się w latach sześćdziesiątych XX wieku jako ruch mający na celu położenie kresu dyskryminacji "grubych" ciał. Ale co jest złego w twierdzeniu, że wszystkie ciała są piękne lub w idei miłości własnej i samoakceptacji?

Idea, że wszystkie ciała są piękne była ostatnio słyszana ze wszystkich stron. Wszystkie komercyjne sektory naszego społeczeństwa, od influencerów i Instagram influencerów po przemysł modowy, zaczynają jeździć na fali pozytywnego nastawienia do ciała. W wielu przypadkach nie sprzedaje się już białe, chude piękno w stylu Victoria's Secret, ale raczej inkluzywność i nacisk na miłość do samego siebie i samoakceptację. Mówi się nam, że wszystkie ciała są piękne i wszystkie ciała powinny być akceptowane i kochane niezależnie od różnych kontekstów społecznych i ekonomicznych.

Kiedy miłość własna jest toksyczna

Kolejnym problemem związanym z pozytywnym nastawieniem do ciała i toksyczną miłością do samego siebie jest indywidualizacja całego problemu. Pozytywne nastawienie do ciała często podkreśla siłę i determinację jednostki do zapięcia się i odrzucenia presji społecznej oraz zakłada, że jest to obowiązkiem każdego. W związku z tym nie bierze już pod uwagę systemowych nacisków i dyskryminacji, które w różnym stopniu wpływają na to, jak wyglądają i funkcjonują nasze ciała.

Dodatkowym problemem jest to, że porady i wskazówki dotyczące tego, jak kochać siebie bez względu na presję społeczną i ból, często pochodzą z ust osób cispłciowych, które są białe, szczupłe i uważane za "klasycznie piękne". Oczywiście dobrze jest dzielić się swoimi doświadczeniami z systemem, który uciska nas wszystkich, ale każdego w innym stopniu. I ważne jest, aby stale pamiętać o sposobach, w jakie system uprzywilejowuje pięknych i sprawnych ludzi, a z kolei dyskryminuje na przykład grube ciała, ciała nie-białe, ciała inne niż cis lub ciała niepełnosprawne.

Z punktami neutralności w nieskończoność?

Wielkim buntem jest przyjęcie idei, że ciała po prostu nie muszą i nie powinny być piękne. Pomysł, że wszystkie ciała są, niezależnie od koloru, kształtu czy rozmiaru, choć do pewnego stopnia wyzwalający, wciąż w jakiś sposób utrwala założenie o centralności ciał i ich piękna, niezależnie od tego, jak są definiowane. I zawsze będą ciała, które zostaną wykluczone z tej narracji. Czy więc neutralność ciała jest rozwiązaniem? W przeważającej części tak. W rzeczywistości neutralność ciała wyzwala nas, argumentując, że piękno nie powinno być centralną, ostateczną wartością dla funkcjonowania naszego społeczeństwa i oceny (głównie) cispłciowych kobiet. Nieustannie zastanawiam się, ile czasu i przestrzeni miałabym w głowie, gdybym nie została nauczona przez społeczeństwo ciągłego martwienia się o swoje ciało, o to, jak wygląda, jak jest duże i jak atrakcyjne jest dla mężczyzn. O ile lepsza byłaby moja samoocena i poczucie własnej wartości, gdybym nie spędziła całego dorosłego życia na porównywaniu się do ciał innych kobiet i zawstydzaniu swojego ciała. Ile pieniędzy bym zaoszczędziła, gdybym nie próbowała ciągle kupować produktów upiększających, które miały naprawić moje rzekome wady i niedociągnięcia. O ile lepiej byłoby nie stawiać mojego ciała w centrum moich lęków, kompleksów i rywalizacji. Wolność dla naszych ciał!

Dyskusja dot. artykułu

Nikt nie dodał jeszcze komentarza do dyskusji

Zostaw komentarz