Kłamstwa, mgła i uprzedzenia. Komentatorzy, przestańcie pisać o LGBT+ jak o nazistach. Rozsądna debata wygląda inaczej

Daniela Kovářová
KomentarzLGBTQIA+
Macierzyństwo zastępcze
Małżeństwo dla wszystkichMedia
Kamil Fila
| 31.1.2024
Kłamstwa, mgła i uprzedzenia. Komentatorzy, przestańcie pisać o LGBT+ jak o nazistach. Rozsądna debata wygląda inaczej
Zdroj: Shutterstock

Tragedia w barze Tepláreň w Bratysławie była przestępstwem z nienawiści podsycanym homofobicznymi komentarzami w przestrzeni publicznej. Czeska scena medialna również w znacznym stopniu przyczynia się do tej atmosfery. Obok polityków, którzy zbudowali swoją karierę na nienawiści, silny głos mają komentatorzy, którzy wskoczyli na konserwatywną modłę i publikują opinie, które nie są oparte na faktach i danych. W felietonie felietonisty Ondřeja Neffa, który w zeszłym tygodniu w Lidové noviny bez znajomości sprawy określił osoby LGBT+ jako kastę nietykalnych, Kamil Fila omawia podstawowe faule argumentacyjne.

Ostatnio pojawia się coraz więcej tekstów lub wywiadów na żywo, w których straszy się opinię publiczną, że społeczność LGBT będzie kraść lub robić dzieci na żądanie po uchwaleniu "małżeństwa dla wszystkich". Na przykład pisarz Ondřej Neff zmaterializował koncentrację tych obaw w swojej kolumnie w Lidové noviny. Inni apokaliptycy to aktywistka Jana Jochová, katolicki ksiądz Petr Pitiha, senator i kandydat na prezydenta Pavel Fischer oraz psychiatra Radkin Honzák. Ten list otwarty jest skierowany do Ondřeja Neffa, ale przemawia do nich wszystkich. W siedmiu punktach podsumowuje często zajmowane stanowiska i opinie, które nie są oparte na faktach.

Panie Neff,

Piszę do Pana, ponieważ odmówił Pan podjęcia polemiki ze mną na antenie DVTV, w związku z czym zmuszony jestem do skorzystania z ostatniej deski ratunku - listu, którego treść będzie dostępna publicznie, tak aby było widać, że nie jest to spór personalny, a rzeczowy. Postaram się tutaj wyjaśnić to, co pierwotnie chciałem powiedzieć twarzą w twarz, ale także to, o co chciałem zapytać.

Dyskusja dot. artykułu

Nikt nie dodał jeszcze komentarza do dyskusji

Zostaw komentarz