Pseudo-kaczyści Sanny Marin przekazali Czechom ważną wiadomość. Jesteśmy łatwymi ofiarami wojny dezinformacyjnej

DezinformacjaFeminizmKauzaKobiety w polityceMolestowanie seksualnePolitykaRównośćRówność szansSanna MarinSieci społecznościowe
Veronika Šprincová
| 16.1.2024
Pseudo-kaczyści Sanny Marin przekazali Czechom ważną wiadomość. Jesteśmy łatwymi ofiarami wojny dezinformacyjnej
Shutterstock

Ataki nienawiści wobec kobiet w polityce nie są odosobnionymi incydentami, ale częścią systematycznej kampanii. Pokazują to nie tylko doświadczenia kobiet-polityków w Czechach i na całym świecie, ale także badania NATO. Fałszywy skandal związany z nagraniem wideo Sanny Marin bawiącej się na prywatnym przyjęciu jest częścią wojny dezinformacyjnej.

W porównaniu do Czech, fińska polityka wydaje się być trochę jak z innej planety. Finlandia jest krajem, który regularnie przoduje w rankingach porównujących równość płci w społeczeństwie i polityce. Republika Czeska znajduje się gdzieś pośrodku, jeśli chodzi o porównania globalne i na końcu europejskich. Możemy tylko pomarzyć o pierwszej kobiecie na stanowisku premiera lub prezydenta Czech. Jak również o rządzie, w którym kobiety stanowią większość, a wszystkie partie rządowe mają kobietę na stanowisku przewodniczącego.

To, co nie jest tak różne, być może zaskakujące, to postrzeganie kobiet-polityków przez społeczeństwo i media. Medialny portret Sanny Marin nie odbiega zbytnio od ogólnej wiedzy na temat portretu kobiet-polityków - słyszymy znacznie więcej o jej wyglądzie niż o jej działaniach politycznych. To z kolei przyczynia się do tego, że kobiety w polityce są znacznie bardziej narażone na nękanie niż ich koledzy. Czy to w prawdziwym życiu, czy w mediach społecznościowych.

Posłanki poniżej 40 roku życia jako najczęstszy cel nękania

Przeprowadzone w 2018 r. przez Unię Międzyparlamentarną badania dotyczące częstości występowania nękania lub przemocy wobec kobiet-polityków i pracowników parlamentarnych w krajach europejskich przyniosły dość szokujące dane. Ponad 85% respondentek doświadczyło przemocy psychicznej podczas swojej kariery politycznej, prawie 47% stwierdziło, że otrzymało groźby śmierci, gwałtu lub pobicia, ponad 58% było celem seksistowskich ataków w mediach społecznościowych, prawie 68% otrzymało komentarze na temat ich wyglądu lub płci, nieco mniej niż jedna czwarta padła ofiarą przemocy seksualnej, a prawie 15% doświadczyło przemocy fizycznej.

Badanie wykazało również, że posłanki w wieku poniżej 40 lat częściej były celem molestowania psychicznego lub seksualnego niż ich starsze koleżanki. Kobiety-politycy, które pracują nad wyeliminowaniem nierówności między mężczyznami i kobietami lub walczą z przemocą wobec kobiet, są również bardziej narażone na takie ataki. Badanie Amnesty International z 2017 roku dodaje, że kobiety rasy innej niż biała są bardziej narażone na takie ataki.

Klucz do zrozumienia sprawy

Co więcej, w przypadku Finlandii nie są to przypadkowe incydenty, ale raczej ukierunkowane działania prowadzone głównie przez skrajnie prawicowe kręgi. Zostało to opisane w studium przypadku NATO z 2021 roku zatytułowanym Nadużycie władzy: skoordynowane nękanie fińskich ministrów w przestrzeni internetowej. Jest to klucz do zrozumienia całej sprawy. Studium dokładnie opisuje systematyczne ataki wymierzone w "kobiecy" rząd Finlandii. Ataki, często pochodzące z anonimowych kont, pojawiają się głównie w związku z pandemią COVID-19, kwestią migracji, stosunkami Finlandii z Unią Europejską i polityką społecznie liberalną.

Na podstawie analizy wpisów na Twitterze, badanie pokazuje, że fińskie polityczki najwyższego szczebla są narażone na więcej nienawistnych i pełnych gróźb komentarzy (często wulgarnych, seksistowskich i mizoginicznych, kwestionujących ich kompetencje polityczne wyłącznie na podstawie faktu, że są kobietami) niż ich męscy odpowiednicy. Najczęstszym celem ataków jest premier Sanna Marin.

Wojna bez broni. Wystarczy dezinformacja i nienawiść

Kiedy spojrzymy na obecną sprawę przez ten pryzmat, jasne jest, że wideo stało się tylko jednym z celów w trwającej już wojnie informacyjnej, która wykracza daleko poza ten konkretny incydent. Nie powinniśmy zatem po prostu machać na to ręką, myśląc, że w Finlandii mają inną kulturę polityczną, a może nawet inne podejście do rozrywki lub picia alkoholu. Powinno to raczej zainspirować nas do refleksji nad faktem, że oprócz prawdziwej wojny, która toczy się poza granicami Unii Europejskiej od pół roku, toczy się również znacznie dłuższa i bardziej subtelna wojna, w której główną bronią jest dezinformacja i ataki nienawiści.

Dyskusja dot. artykułu

Nikt nie dodał jeszcze komentarza do dyskusji

Zostaw komentarz