Mają rodziny i krewnych w bunkrach lub na froncie. Bet Orten sfotografowała "Królowe Ukrainy"

Ukraińskie kobiety pracują w naszym kraju w zawodach pomocniczych i wysyłają pieniądze z powrotem do domu na Ukrainę, a teraz ich głównym celem było sprowadzenie tutaj swoich rodzin. Fotograf Bet Orten sfotografował kobiety z Ukrainy jak królowe.

"Te kobiety pochodzą z Ukrainy. Nazywam je QUEENS i przedstawiłem je jako królowe. Tak jak je widzę. Większość swojego życia mieszkają w Czechach, gdzie ciężko pracują jako sprzątaczki i wysyłają pieniądze do swoich rodzin na Ukrainie, gdzie brakuje pracy. Ich synowie są teraz na wojnie, a ich córki i małe dzieci uciekają z kraju, który walczy o swoją wolność" - mówi fotograf Bet Orten, która jest autorką zestawu.

"Stworzyłam ten projekt w pierwszych dniach wojny we współpracy z ukraińskimi fotografami ze społeczności NFT. 50% wpływów ze sprzedaży trafi do tych artystów, a reszta do QUEENS" - wyjaśnia. W formie aukcji NFT, sześć fotografii stworzonych w bezpośredniej reakcji na wojnę na Ukrainie zostało sprzedanych za 100 000 koron w ciągu dwóch dni. Pomysł sfotografowania ukraińskich kobiet pracujących w Czechach chodził jej po głowie od lat, ale dopiero obecna sytuacja pobudziła ją do szybkiego działania. Zdjęcie zostało wystawione na aukcji na prestiżowej platformie NFT FOUNDATION.

Poznaj królowe Ukrainy i ich historie.

Irina

Mieszkam w Czechach od czterech lat. Pochodzę z Truskawca, miasta niedaleko Lwowa. Moja matka i większość rodziny mieszka na Ukrainie. Moja mama jest gotowa tu przyjechać, ale tylko wtedy, gdy będzie mogła wrócić do domu. Nie chce tu zostać, Ukraina jest dla niej bardzo ważna. Pracuję w Pradze i co miesiąc wysyłam mojej rodzinie (zwłaszcza mamie) pieniądze, żeby mieli z czego żyć.

Mama jest zaskakująco spokojna i niezbyt zmartwiona. Mówi, że to, co ma nadejść, nadejdzie. Wiele w życiu przeszła. Dzwonimy do siebie codziennie. Jak na razie sytuacja we Lwowie jest względnie spokojna, ale nigdy nie wiadomo, co może się wydarzyć. To dla mnie bardzo stresujące. Brat i córki mojej przyjaciółki poszli na wojnę. To nasz kraj i musimy walczyć.

Obraz w tle, wydrukowany na tkaninie, został uchwycony przez ukraińskiego artystę Artema Humilewskiego podczas pierwszych dni wojny. Jest to zdjęcie jego piwnicy, w której ukrywa się z rodziną.

Olga

Mieszkam w Czechach od sześciu lat. Pochodzę z wioski niedaleko Użhorodu. Wyjechałam z Ukrainy, ponieważ nie było wystarczająco dużo pracy i musiałam wyżywić swoje dzieci. Moja córka przyjechała do mnie sześć dni temu. Udało jej się uciec wkrótce po tym, jak wszystko się zaczęło. Mój syn studiował na Ukrainie, ale minęły już dwa lata, odkąd przyjechał tu do mnie.

To, co się teraz dzieje, jest dla mnie straszne. Moja siostra mieszka w Sumach, gdzie obecnie trwa wojna. Ukrywa się z córką w bunkrze, ponieważ nie mogły uciec na czas, a teraz jest już za późno na ucieczkę. Każdego dnia żyję w strachu. Moja matka i bracia mieszkają na Zakarpaciu, gdzie żołnierze jeszcze nie dotarli. Ale nikt nie wie, jak długo potrwa tam pokój. Moja mama nie chce stamtąd wyjeżdżać. Chciałbym, żeby to się już skończyło. Jeszcze na to nie wygląda, ale będzie dobrze. Jestem tak dumny z naszego prezydenta, że inni by uciekli.

Obraz w tle, wydrukowany na tkaninie, został uchwycony przez ukraińską artystkę Katerynę Vakulinską w pierwszych dniach wojny.

Anna

Mieszkam w Czechach od 22 lat. Pochodzę z Rusi Podkarpackiej z pięknej wioski wśród wzgórz, gór i pięknej przyrody. Jest tu ze mną moja siostra Irenka i na razie mój brat. Pozostali krewni zostali na Ukrainie. Jest w zachodniej części Ukrainy, gdzie na razie jest spokojnie. Chociaż wojna jeszcze ich nie dotknęła, jesteśmy w codziennym kontakcie.

Nikt z nas się tego nie spodziewał. Nikt nie spodziewał się, że w XXI wieku doświadczymy wojny. Nie możemy w to uwierzyć. Walczyliśmy z nazistami o pokój i spodziewaliśmy się, że ten pokój będzie trwał wiecznie. Uczucia są nie do opisania. Każdego ranka mam tylko jedną myśl - budzę się i mam nadzieję, że wszyscy moi bliscy wciąż żyją.

Obraz w tle, wydrukowany na tkaninie, został uchwycony przez ukraińskiego artystę HRUSHKO podczas pierwszych dni wojny.

Irina

Mieszkam w Czechach od sześciu lat. Przeprowadziłam się tutaj, aby odwiedzić moją siostrę Annę, a niedawno przyjechała moja 14-letnia córka, więc w końcu jesteśmy wszyscy razem! Mamy około trzydziestu krewnych na Ukrainie, którzy nie chcą jeszcze tu przyjeżdżać. Mieszkają w miejscu, które na razie jest dość spokojne. Chcą tam zostać za wszelką cenę i mają nadzieję, że wojna nie wybuchnie. Jesteśmy jednak gotowi ich tu zabrać. Może się uda. Chcemy zaopiekować się małymi dziećmi. To szaleństwo patrzeć, jak cierpią!

Obraz w tle, wydrukowany na tkaninie, został uchwycony przez ukraińską artystkę Katerinę Vakulinską podczas pierwszych dni wojny.

Natalia

Mieszkam w Czechach od trzech lat. Pochodzę z Truskawca, miasta niedaleko Lwowa. Moja mama tu pracuje. Przyjechałam do niej raz na weekend i zostałam do tej pory. Mój mąż i cała rodzina są tutaj. Tylko moja babcia została na Ukrainie. Strasznie tęsknię za moimi przyjaciółmi z Ukrainy. Ukraina zawsze będzie moim domem. Mężowie moich przyjaciółek wszyscy poszli na wojnę! Wszystkie są bardzo młode. To bardzo trudne. Wierzę, że wszystko dobrze się ułoży.

Obraz w tle, wydrukowany na tkaninie, został uchwycony przez ukraińską artystkę SpasiSohrani podczas pierwszych dni wojny, kiedy uciekała z Ukrainy.

Lesya

Mieszkam w Czechach od trzech lat. Pochodzę z obwodu lwowskiego, który do tej pory omijała wojna. Mam dwoje dzieci - dorosłą córkę i syna. Mój syn musi teraz iść na wojnę, został wysłany na polską granicę. Jeszcze nie dotarł na front. Chciałabym ściągnąć tu córkę. Nie chcę wracać na Ukrainę. Ona ma dziecko, więc jestem babcią i chcę zapewnić im bezpieczeństwo tutaj.

Obraz w tle, wydrukowany na tkaninie, został uchwycony przez ukraińskiego artystę HRUSHKO w pierwszych dniach wojny.

Wystawa czasowa NFT Królowych Ukrainy i płócien, które są bezpośrednio na zdjęciach jako tło królowych, z fotografiami ukraińskich artystów, będzie częścią stałej ekspozycji Muzeum Pałacu Lobkowitzów na Zamku Praskim od 29 kwietnia 2022 roku.