Doceniamy lub potępiamy różne części naszych ciał, często odnosząc się do bezsensownych ideałów piękna. Brak akceptacji własnego ciała może uniemożliwić nam robienie tego, co lubimy: zjedzenie ciasta w cukierni, kochanie się w świetle - a nawet po prostu tańczenie z przyjemnością.
Często spotykam gimnastyczki ubrane w stroje, których ja nigdy nie założyłabym w ich wieku: odsłaniające niewysportowane brzuchy, cellulit na udach, nieogolone nogi... Gdzieś w środku jestem z nich dumna, że się siebie nie wstydzą. I przez długi czas wydawało mi się, że ja również ze spokojem zaakceptowałam swój dołeczek na tyłku, okazjonalnie pękniętą żyłkę i pulchny brzuch... Ale potem to wewnętrzne złudzenie zostało zburzone przez niewinną, właściwie techniczną uwagę na zajęciach tańca współczesnego.
Jasne, nie jestem szczupła, nie mam oszałamiającej sylwetki ani pędu, czasem mam problemy z koordynacją ruchów (zwłaszcza jeśli moja prawa ręka idzie gdzie indziej niż lewa stopa), a zapamiętanie choreografii lub nawet zrozumienie logiki konkretnego ruchu zajmuje mi dużo czasu. W podstawówce spędzałam więc zajęcia z aerobiku w ostatnim rzędzie, na studiach raz odważyłam się przyjść na zajęcia ze stepaerobiku, ale instruktorka jasno dała mi do zrozumienia, że ten sport nie jest dla mnie. Chodziłam nawet dwa razy na zajęcia taneczne i tak zwane zajęcia kontynuacyjne, ale uczucie, że po prostu się do tego nie nadaję, wciąż zwyciężało. Że moje ciało po prostu się do tego nie nadaje... Pozornie banalne stwierdzenie instruktorki na zajęciach contemporary mnie zaskoczyło: Jak to możliwe, że moje biodra nie są szerokie? Mam, zawsze miałam i zawsze będę miała. A może nie?
Hammer, slam, crazy squirrel, powtarzam te same ruchy aż do szaleństwa, stopniowo je udoskonalając i dociera do mnie, że taniec orientalny rzeczywiście otworzył mi drogę do zaakceptowania własnego ciała, jego kobiecości i możliwości ruchowych - ale to ostatnie dotyczy tylko tego konkretnego rodzaju tańca. A może nawet do tańców, których uczono nas na lekcjach tańca: tam jestem pewna, że mam perfekcyjną technikę, więc mogę sobie pozwolić na dodatkowe kilogramy. Forma wpływa na funkcję.
Teraz, jeśli zastanawiasz się, jaki jest związek między szerokością bioder, koordynacją ruchów i tańcem, to wiedz, że w idealnym świecie nie ma żadnego. Jednak w naszym społeczeństwie istnieje głęboko zakorzenione przekonanie, że ci, którzy są szczupli, są również sprawni fizycznie. Ale każdy, kto kiedykolwiek próbował uprawiać jakikolwiek sport na poziomie amatorskim, wie, że ta bezpośrednia proporcja po prostu nie istnieje.
Kiedy inni chwalili mnie za to, jak pięknie schudłam, byłam zażenowana: tak, moje ciało schudło, było zgodne z pewną konwencją społeczną, ale tylko na zewnątrz.
Tak więc, chociaż czułam, że już dawno pogodziłam się z idolką top modelek lat 90. i wiedziałam, że nie każda kobieta może być Heidi Klum, gdy tylko weszłam na zajęcia tańca współczesnego, moja pewność siebie zniknęła: tylko wyjątkowo sprawne fizycznie osoby tańczą taniec współczesny, prawda? Krótko mówiąc, dałam się przekonać, że zdolność do koordynowania ruchów zależy od mojej budowy fizycznej. Byłam więc bardzo zaskoczona, gdy instruktor oceniał tylko to, jak stoję podczas lekcji i w ogóle nie interesował się moją budową.
Cienki i nieszczęśliwy
Tak, był okres, kiedy moja sylwetka niebezpiecznie zbliżała się do 90-60-90. Jednak sam byłem zaskoczony, że w okresach, kiedy byłem szczupły, zwykle nie uprawiałem zbyt wiele sportu. Ta rozbieżność zastanawiała mnie, dopóki nie zdałam sobie sprawy, że moje ciało może być tak zwane szczupłe tylko wtedy, gdy jest nieszczęśliwe lub chore. Jak wtedy, gdy zerwałam z chłopakiem, zakochałam się nieszczęśliwie, zachorowałam na brutalną grypę i w rezultacie straciłam około 12 kilogramów w ciągu trzech miesięcy. Albo tuż przed ukończeniem liceum, kiedy przez dwa tygodnie leżałam w szpitalu prawie nieprzytomna z zapaleniem nerek...
Nawet gdybym chciał, nie mógłbym wykonywać żadnej wymagającej fizycznie aktywności podczas moich szczupłych okresów, ponieważ ledwo miałem dość siły na normalne codzienne funkcjonowanie. Potem, gdy inni chwalili mnie za to, jak pięknie schudłam, byłam wręcz zażenowana: tak, moje ciało schudło, dostosowując się do pewnej konwencji społecznej, ale tylko na zewnątrz. Istniała sprzeczność między formą a funkcją.
Taniec z pewnością znalazłby zastosowanie w wychowaniu fizycznym, gdzie mógłby być zdrową przeciwwagą dla sportów wymagających dużej wydajności lub techniki, jednocześnie pozwalając tym, którzy mają trudności z odniesieniem sukcesu w bardziej tradycyjnym wychowaniu fizycznym.
Możemy powrócić do tańca współczesnego, ale możemy też powrócić do tańca pięciu rytmów, jogi, tańców orientalnych czy nawet banalnej improwizacji do muzyki. Wszystkie te aktywności mają jedną wspólną cechę, a mianowicie niski próg trudności: z jednej strony istnieją trudne asany jogi i skomplikowane orientalne rytmy, ale z drugiej strony mamy też asany i rytmy, które są bardzo łatwe dla każdego. Co więcej, wspaniałą rzeczą w tańcu jest to, że zawiera rytm, a zatem ukryte powtórzenia i rutynę, co pozwala nam rozwijać się we własnym tempie i stale się doskonalić. Jeśli chodzi o wyższe poziomy tańca, z pewnością bardzo korzystne jest, jeśli rozwinęliśmy nie tylko naszą sprawność fizyczną, ale także słuch muzyczny. Nie jest to jednak warunek konieczny do tańca.
Nie jest konieczne chodzenie w parach
Alternatywne ruchy pedagogiczne uznają, że taniec i ruch rytmiczny są nieodłącznie związane z człowiekiem i dlatego mają szerokie zastosowanie pedagogiczne. Nie jest konieczne, aby każde dziecko wiedziało, jak tańczyć alfabet, ale uczynienie intuicyjnie doświadczanego tańca częścią programu nauczania muzyki z pewnością nie byłoby trudne i mogłoby pomóc dzieciom w codziennym stresie szkolnym.
Taniec znalazłby również swoje miejsce w wychowaniu fizycznym, gdzie mógłby być zdrową przeciwwagą dla sportów wymagających dużej wydajności lub techniki, jednocześnie pozwalając tym, którzy mają trudności z odniesieniem sukcesu w bardziej tradycyjnym wychowaniu fizycznym, na osiągnięcie doskonałości. Aha, i jest jeszcze jedna zaleta tych mniej tradycyjnych form tańca: można je wykonywać samodzielnie! Dla zabawy. Lub w większej grupie osób, ale przyjdź w parze składającej się z kobiety i mężczyzny, nie jest to konieczne. Contemporary i spółka zasługują na mały, ale znaczący plus również za to.
Wszystkie artykuły autorki/autora