Paul: Nigdy nie byłem przyjacielem sztucznych kwot. Uważam je za obraźliwe

KvótyPetr PavelPolitykaPolityka rodzinnaPrawo do aborcjiPrzemoc seksualnaPrzerwaWybory prezydenckieWybory prezydenckie 2023Wywiad
Brigita Zemen
| 16.2.2024
Paul: Nigdy nie byłem przyjacielem sztucznych kwot. Uważam je za obraźliwe
Prezident Petr Pavel. Se svolením Petra Pavla

Zawsze wolał, aby kobiety czuły się dobrze w pracy ze względu na swoje umiejętności, a nie parytety. Powiedział, że w wojsku kobiety mają takie same możliwości i są tak samo oceniane jak mężczyźni. Co sądzi o zaostrzeniu warunków dostępu do aborcji i dlaczego podpisałby Konwencję Stambulską? W dużym projekcie sondażowym Heroine.cz przedstawiamy odpowiedzi kandydata na prezydenta Petra Pavla na tematy, które często wypadają z debat prezydenckich, ale dotyczą ważnych kwestii w życiu każdego z nas - zdrowia i podejmowania decyzji dotyczących własnego ciała, przejrzystego wynagrodzenia i walki z przemocą domową.

Poprosiliśmy wszystkich kandydatów na prezydenta o osobisty wywiad. W naszym dużym specjalnym wydaniu prezydenckim można przeczytać pełne wywiady z Markiem Hilšerem, Pavlem Fischerem, Jaroslavem Baštą, Josefem Středulą, Petrem Pavlem, Tomášem Zimą i Danušą Nerudovą. W odpowiedziach brakuje Andreja Babiša, który nie odpowiedział na żadną z naszych ofert wywiadu, oraz Karela Diviša, który z powodu odrzucenia jego kandydatury i późniejszej decyzji Naczelnego Sądu Administracyjnego nie znalazł czasu na spotkanie przed upływem terminu.

Jak postrzegasz pozycję kobiet w naszym społeczeństwie?

Jako pozostającą w tyle za dobrą średnią europejską w dłuższej perspektywie. Dotyczy to przede wszystkim możliwości, ale także oceny pracy i, pod pewnymi względami, ochrony.

Jakie kroki chciałby Pan podjąć jako głowa państwa w celu promowania równości płci?

Przede wszystkim poprzez wskazywanie dobrych przykładów, nie tylko za granicą, ale także w kraju. Mam wieloletnie doświadczenie w wojsku, a w postsowieckim rozwoju armii zastosowano wiele środków, które być może nie są jeszcze tak powszechne w społeczeństwie: na przykład, że kobiety mają absolutnie równe szanse w zakresie zatrudnienia, a także, że mają taką samą ocenę bez dyskusji. Ponieważ w armii, jeśli kobieta osiąga pozycję, którą zajmują jej koledzy, jej wynagrodzenie jest równe koronie.

Minimalny udział w tym sensie, że będzie to określony procent, a nie na przykład pięćdziesiąt pięćdziesiąt, ale 30 procent.

To trochę przypomina parytety. Uważam je za bardziej obraźliwe niż instrument wyrównywania szans. Bo jeśli ogłoszę parytet, czy to będzie 50 czy 30 procent, to może się okazać, że na przykład w gminach, gdzie kobiety nie są zainteresowane taką pracą, gmina będzie sparaliżowana. Jeśli nie będę w stanie wypełnić tych 30 procent, co zrobię? Albo wybory zostaną uznane za nieważne, albo je powtórzę, a jeśli kobiety we wsi powiedzą mi, żebym się nie wychylał, że nie są zainteresowane, to i tak będę miał kłopoty. Myślę, że taki parytet byłby prawdopodobnie szkodliwy. Byłoby to raczej stworzenie jakiegoś systemu motywacyjnego, zachęt, aby przyciągnąć kobiety do tej pracy.

A w jaki sposób chciałabyś bardziej zmotywować kobiety do wejścia do polityki? Ponieważ w tej chwili mamy największą liczbę kobiet posłów, jaką kiedykolwiek mieliśmy, a wciąż tylko jedna czwarta z nich.

Podam przykład: w mojej gminie burmistrzem jest kobieta, moja żona również zasiada w radzie i jest jeszcze jedna kobieta, więc stanowią większość. To gdzieś idzie.

Co sprawia, że w niektórych miejscach to działa, a w innych nie?

Mamy ponad 50%.

To niezłe wyjście z sytuacji.

Nie, nie zrobiłem tego, ponieważ tak naprawdę nikt nie chciał tego robić ponownie, a były odpowiedzialne kobiety, które powiedziały: "Nie pozwolimy, aby to leżało odłogiem, więc zróbmy to".

Dyskusja dot. artykułu

Nikt nie dodał jeszcze komentarza do dyskusji

Zostaw komentarz