Moda i anty-moda. Nowa dekada doprowadzi nas do kotleta

Móda do antimóda
Matouš Hrdina
| 14.9.2023
Moda i anty-moda. Nowa dekada doprowadzi nas do kotleta
Zdroj: Shutterstock

Chude jeansy wyszły z mody, nastoletnie instagramerki odkrywają urok marchewek. Grube oprawki odeszły do lamusa, nastolatki noszą XIX-wieczne okulary. Goście modnych kawiarni są nie do odróżnienia od obsady Przyjaciół czy Trainspotting, a modowe koło obraca się od jednego retro trendu do następnego.

Albo i nie. Ponieważ w tej samej kawiarni spotkasz nastoletnich trendsetterów obok siwiejących drwali we flanelach, ortodoksyjnych hipsterów, mężczyzn z dredami i matek w chustach na zewnątrz, a żaden z nich nie wygląda niezręcznie ani nie na miejscu. Zmienia się spojrzenie na to, czym jest moda i jak działa, a stare mechanizmy corocznego przepływu trendów z luksusowych wybiegów na licealne korytarze przestają obowiązywać.

Koniec dekady to czas, w którym ta zmiana jest w pełni widoczna. W Internecie aż roi się od wspomnień na temat tego, co dała nam modowa dekada, a także entuzjastycznych komentarzy na temat trendów, które przyniesie nowe dziesięciolecie. Niektóre z nich już okazały się nietrafione, niektóre kierują się mądrym spostrzeżeniem, że moda jest tym, co nazywamy modą, a inne są całkiem trafne. Do tej ostatniej kategorii należy na przykład wywiad brytyjskiego magazynu Dazed z amerykańskim projektantem mody i dyrektorem artystycznym odzieży męskiej w Louis Vuitton, Virgilem Ablohem. W grudniu ubiegłego roku powiedział on między innymi, że streetwear, rodzaj odzieży, który zasadniczo zdefiniował ostatnią dekadę, wymrze w nadchodzącej dekadzie, a ludzie zaczną wyrażać swój styl i kreatywność poprzez ubrania wykonane z tasaków. Po prostu dlatego, że istnieje tylko ograniczona liczba wypolerowanych trampek i bluz z kapturem, które można sensownie posiadać i nosić.

Żegnajcie spodnie dresowe

Dodatkową wagę temu stwierdzeniu dodaje fakt, że Abloh jest jedną z osób stojących za przeniesieniem streetwearu z subkulturowego romansu do świata wysokiej mody, a między innymi jest także założycielem Off-White, marki, która przeniosła estetykę streetwearu do współpracy z IKEA, Evian i innymi markami, w których jeszcze jakiś czas temu nie byłoby to powszechne. Syn imigrantów z Ghany i absolwent architektury, przyszedł do konserwatywnej branży modowej z zewnątrz i nie można go podejrzewać o powielanie starych formuł i wymyślanie nowych trendów tylko po to, by zwiększyć sprzedaż. Jego przypuszczenia potwierdzają doniesienia z paryskich pokazów kolekcji jesień/zima 2020 takich marek jak Dior, Loewe czy Dries Van Noten. Zniknęły gdzieś dresy, a wybiegi pełne były biżuterii, futer, falbanek i innej dekadencji.

Moda i polityka

Ciekawym aspektem historii jest próba przekształcenia mody z pozycji politycznych. Uniwersalna odzież była już próbowana przez radzieckich konstruktywistów i włoskich futurystów w latach dwudziestych XX wieku, a w mniej radykalnej formie przez wielu innych twórców, od Pierre'a Cardina w latach sześćdziesiątych, przez modowe marzenia o Blade Runnerze i Obcym, po początki sportowej i outdoorowej manii w latach osiemdziesiątych. Współczesne ubrania hi-tech takich marek jak Acronym i Arc'teryx wydają się wypadać z dystopijnej wyobraźni pisarzy cyberpunkowych - z wyjątkiem tego, że są teraz rzeczywistością noszoną na ulicach.

Wydawać by się mogło, że logika zmieniającej się mody po prostu toczy się swoim zwykłym rytmem, a teraz następuje oczekiwany bunt. Jednak moda w coraz większym stopniu podlega również wpływom społeczno-ekonomicznym i pojawia się wiele trendów, które tak naprawdę nie są trendami, a zmianami wynikającymi z konieczności. Brytyjski Guardian opublikował wywiad z holenderską teoretyczką mody i coolhunterką Lidewij Edelkoort, która od czterdziestu pięciu lat z powodzeniem przewiduje trendy i preferencje klientów wiodących domów mody. W przeciwieństwie do Abloha, jest w branży od dziesięcioleci dłużej i podchodzi do mody z zupełnie innych pozycji, ale ich prognozy na następną dekadę są zasadniczo takie same. Edelkoort przewiduje odwrót od masowego konsumpcjonizmu i przejście w kierunku nacisku na jakość i zrównoważony rozwój odzieży, naturalne materiały i odcienie, a przede wszystkim funkcjonalną, zorientowaną na pracę "niemodę", w której nacisk na cel i praktyczność ma pierwszeństwo przed stylem.

Streetwear, techwear i inne style wywodzące się z odzieży sportowej lub outdoorowej nie mogą całkowicie wyjść z mody, po prostu dlatego, że - podobnie jak dżinsy, kecks i parki - stopniowo przestały być "modne" i stały się pozbawionym charakteru, podstawowym elementem garderoby, który trudno nazwać przejawem trendu. Podejrzewa to również wspomniany Abloh, którego jesienna kolekcja męska Louis Vuitton, mimo wzniosłych deklaracji o śmierci streetwearu, wciąż zawierała kultową bluzę z kapturem wśród krawatów i płaszczy.

Moda i antymoda

Jeśli chcemy odkryć powody, dla których cała koncepcja trendów w modzie przestaje mieć sens, warto cofnąć się do bardzo podstawowych mechanizmów mody jako zjawiska społecznego. Tradycyjnie moda służyła jako środek różnicowania i asymilacji. Mówiąc prościej, osoby odnoszące sukcesy i wyjątkowe chcą się wyróżnić i odpowiednio dostosować swój styl mody. Z biegiem czasu ci, którzy odnoszą mniejsze sukcesy i aspirują do swojego statusu, przyjmują modę elit, które z kolei muszą szukać wyjątkowości gdzie indziej. Wpływ subkultur i starego, dobrego kapitalizmu wkraczają do akcji. Marki chcą sprzedać jak najwięcej towarów, więc starają się stworzyć pożądany przedmiot nawet z rzeczy, które lecą z szerszymi klasami. Z drugiej strony subkultury zdołały skutecznie zatrzymać machinę mody w XX wieku, tworząc przeciwprąd inspiracji stylem i czyniąc życie ludzi z marginesu społecznego fajnym.

Kup nową Heroine

Tekst pochodzi z nowego numeru Heroine, w którym znajdziecie również:

  • I nie przeszkadza ci, że mam dwanaście lat?

Wychodząc z kina po prywatnym pokazie filmu dokumentalnego Víta Klusáka i Barbory Chalupovej W sieci, miałam w głowie tylko jedną myśl: chciałabym obciąć jaja wszystkim facetom, którzy kiedykolwiek to zrobili. W dokumencie Anežka Pithartová zagrała jedną z trzech "dwunastoletnich" postaci. Była to jej pierwsza rola aktorska.

  • Lubię piłkę nożną. I ty też możesz.

Od czasu do czasu idę wieczorem do lodówki po piwo, zakładam koszulkę, kładę się przed komputerem i oglądam piłkę nożną. I nie, nie jestem facetem. Po prostu futbol jest częścią mojego życia od dziecka i nigdy nie uważałem tego za coś dziwnego. Dla tych, którzy mnie otaczają, tak (cześć, mamo), ale nadal uważam, że miłość można znaleźć w każdym z nas.

  • Kryzys pożądania

Każdy może mieć dobry seks na początku związku. Po kilku latach to już sztuka. Dobra wiadomość: można się tego nauczyć. I nie, nie trzeba w tym celu zaczynać gimnastyki.

I WIELE WIĘCEJ... ZAPISZ SIĘ DO HEROINY JUŻ DZIŚ!

Dyskusja dot. artykułu

Nikt nie dodał jeszcze komentarza do dyskusji

Zostaw komentarz