Kawa powinna być przyjemnością, o której się pamięta

Napisany dla...PrzedsiębiorczośćWspółpraca
Renata Lichtenegerová
| 19.2.2024
Kawa powinna być przyjemnością, o której się pamięta
Nathy ´s Coffee

Zajęli się biznesem kawowym. Ale nie tutaj - w Etiopii. To była pasja do pysznego napoju i chęć zaoferowania bezpiecznej pracy i solidnego dochodu kilku rodzinom. To było coś więcej, a dziś możesz cieszyć się kawą Naty's w naszym kraju.

Dwoje uczniów, którzy poznali się w szkole za granicą. On z Etiopii, ona z Czech. To było wiele lat temu. Ale Nebiyou Temesgen i jego żona Šárka nadal są razem. Postanowili osiedlić się w Pradze, ale swoją działalność rozpoczęli w Afryce Wschodniej, gdzie regularnie podróżują. Kawa była naturalnym wyborem.

Etiopia jest ojczyzną kawowca i krajem o starożytnej tradycji uprawy kawy. W regionie Kaffa - od którego pochodzi nazwa napoju - roślina ta nadal rośnie dziko. Jednak znane są również odmiany z innych obszarów, takie jak Sidamo, Harrar, Yirgacheffe, Djimmah, Limu, Bebeka, Lekempti, Wellega, Gimbi, Agaro, Aleta Wondo i Tepi. Wybór jednej konkretnej nie jest więc łatwy. "Chodziliśmy po plantacjach, próbując i wybierając", mówi Nebiyou. Zabrali ze sobą Roberta Trevisana, konesera kawy i właściciela pierwszej szkoły kawowej w kraju, a także innych kolegów z branży, którzy pomogli im dokonać wyboru. "Spośród wszystkich odmian kawy uprawianych w Etiopii ostatecznie wybraliśmy Sidamo ze względu na jej pyszny czekoladowo-orzechowy smak z owocową nutą" - wyjaśnia Nebiyou. Jest to 100% arabika.

Rodzinny biznes w Addis Abebie

Następnie wybrali inną drogę niż zwykle. Zazwyczaj zielona kawa jest eksportowana z Etiopii, która jest piątym co do wielkości producentem kawy na świecie i pierwszym w Afryce. Następnie jest palona w Niemczech, Szwajcarii, a nawet w Czechach. Ale Nebiyou i Šárka chcieli połączyć dwa tak różne światy. "A przede wszystkim pozostawić wartość dodaną w Etiopii. Pomóc kobietom, które często zostają same z dziećmi, w znalezieniu godnej pracy" - dodaje Šárka.

Wszystkie niezbędne licencje i pozwolenia zostały przetworzone. W ciągu sześciu miesięcy zbudowali małą palarnię na rodzinnej ziemi w Addis Abebie. Kupili wysokiej jakości palarnię, kupili cały niezbędny sprzęt, zbudowali zaplecze dla pracowników. "Zatrudniliśmy doświadczonego palacza kawy i pięć lokalnych kobiet do ręcznego zbierania kawy, pakowania jej i wykonywania wszystkich prac produkcyjnych" - mówi Nebiyou. Oczywiście istnieją maszyny do tej pracy. Ale mężowie uważają, że lepiej jest zapewnić pracę i zapłacić ludziom.

Warunki pracy są ponadstandardowe jak na lokalne warunki. "Mamy palarnię w przestrzeni należącej do rodziny. Jest otoczona murem, który chroni przed osobami postronnymi, dzięki czemu kobiety mogą czuć się bezpiecznie" - mówi Nebiyou. Zadbano również o udogodnienia. Pracownicy mają do dyspozycji prysznic, toaletę i przebieralnię. A przede wszystkim otrzymują godziwe wynagrodzenie.

Podróż Naty's Coffee do Czech

W Etiopii kawa jest bez przesady skarbem narodowym, częścią życia każdej rodziny. Picie jej to rytuał. Temesgens początkowo chcieli zachować swoją kawę, którą nazwali Naty's Coffee na cześć swojej pierwszej córki Natalii, tylko na rynek lokalny. Dystrybuują ją do sklepów w Addis Abebie i Nazret, które są odwiedzane przez turystów. "Jest również popularna w naszej ambasadzie w Addis Abebie i często serwują ją na organizowanych tam wydarzeniach" - mówi Sharka.

Pierwotnie w ogóle nie miał być importowany na rynek czeski. Ale człowiek myśli i życie się zmienia. Rodzina ma wielu przyjaciół, którzy delektowali się kawą Naty's w swoich domach i zastanawiali się, dlaczego nie spróbowali zaoferować jej czeskim miłośnikom kawy. Przywieźli więc trzysta kilogramów, kupili stoisko handlowe, ekspresy do kawy, młynki, papierowe kubki i udali się na swoje pierwsze wydarzenie. "Mieliśmy szczęście, że nasza historia przyciągnęła uwagę właścicieli targu w Kulat'áku w Pradze-Dejvicach, którzy dali nam szansę zaoferowania kawy odwiedzającym targ" - mówi Šárka, opisując początki sprzedaży krajowej. W Kulaťáku są już od trzech lat i z niecierpliwością czekają na swoich klientów w każdą sobotę. W tym czasie zaprzyjaźnili się nawet z wieloma z nich. Oprócz Kulat'ák regularnie uczestniczą w różnych wydarzeniach nie tylko w Pradze, ale także w innych częściach kraju. "Naszym ulubionym jest targ rolniczy na Rynku Staromiejskim w Mladej Boleslav. Lubimy też uczestniczyć w międzynarodowych festiwalach kulinarnych organizowanych na rynku Karlín" - mówi Nebiyou. Ich klienci często zwracają się do nich i zapraszają ich na swoje imprezy, konferencje i podobne wydarzenia. Sprzedają również kawę za pośrednictwem sklepu internetowego natyscoffee.com. Aby zapewnić świeżość kawy, importują ją do Czech w mniejszych ilościach.

"Na stoisku sprzedajemy kawę na zmianę z naszymi córkami Neli i Naty, moją siostrzenicą Martiną i moim siostrzeńcem Petrem" - mówi Šárka. Rodzinny biznes. I to pomimo faktu, że wszyscy młodzi ludzie mają własne zawody lub studiują. Ale kawa jest po prostu pasją w rodzinie. Wszyscy nauczyli się z nią pracować, mogą zaoferować ją klientom w doskonałej jakości i potrafią zdziałać cuda z mlekiem. Mówią, że najczęściej serwowaną przez nich kawą jest espresso, cappuccino lub flat white. "Kawa jest dla nas czymś więcej niż tylko napojem. Kawa powinna być niezapomnianą przyjemnością" - dodaje Nebiyou.

Artykuł powstał we współpracy z naszym partnerem Naty's Coffee.

Dyskusja dot. artykułu

Nikt nie dodał jeszcze komentarza do dyskusji

Zostaw komentarz