Nie ma rosyjskiego pokoju, nasi papiści po prostu kochają europejskie pieniądze, mówią Pussy Riot

Pussy Riot
RuskoUkraina
Władimir Putin
Wojna na Ukrainie
Olga Pavlova
| 6.2.2024
Nie ma rosyjskiego pokoju, nasi papiści po prostu kochają europejskie pieniądze, mówią Pussy Riot
Michal Růžička / MAFRA / Profimedia

Represje wobec przeciwników reżimu nasiliły się od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Cztery członkinie grupy Pussy Riot musiały opuścić Rosję: Mariya Alyokhina, Diana Burko, Taso Platner i Olga Borisova, które wystąpiły 17 listopada na Placu Wacława w ramach Koncertu dla Przyszłości. Grają niemal nieprzerwanie od kilku miesięcy z rzędu. Nie szczędzą krytyki reżimowi Putina, wzywając do silniejszego i głośniejszego buntu przeciwko niemu oraz wzywając do ostrzejszych i wreszcie skutecznych sankcji wobec Rosji. "Konieczne jest, aby jak najwięcej ludzi zrozumiało, że cały rosyjski system jest bezpośrednio zależny od europejskich pieniędzy" - powiedziała Heroine.cz Maria Alyokhina.

Czy planujesz powrót do Rosji?

Marija Alljochina: Nie mam planów dłuższych niż najbliższy miesiąc. Po powrocie do Rosji wciąż decydowałam, czy lepiej iść do aresztu na dwadzieścia jeden dni, czy wyjechać i skomponować piosenkę do zaśpiewania na Placu Wacława.

Kluczem do decyzji było pozostanie użytecznym jako zespół dla Ukrainy. Od tego czasu koncertujemy przez sześć miesięcy, z małymi przerwami, a dochód przekazujemy na rzecz Dziecięcego Szpitala Onkologicznego Ochmatdyt w Kijowie. Nie wiem, co będziemy robić później. Chcemy nagrać piosenki, opowiedzieć o tym, co wydarzyło się nie tylko w 2012 roku, ale także później, zwłaszcza od 2014 roku. Wtedy tak naprawdę zaczęła się wojna. Co będzie potem, naprawdę nie wiem.

Spójrz na zdjęcia zespołu Pussy Riot:

Diana Burko: Wyjechałam z Rosji 6 marca i od tego czasu żyję z dnia na dzień z walizką, która nie może przekroczyć dwudziestu trzech kilogramów. Chciałabym wrócić, bo mam tam dom i przyjaciół. Dziś jest to jednak niemożliwe.

Taso Platner: Nigdy wcześniej nie myślałem o wyjeździe. Kiedy miałem siedemnaście lat, zacząłem myśleć o mojej możliwej przyszłej karierze, wtedy w ogóle nie planowałem i nie musiałem uczyć się angielskiego. Zacząłem robić teatr dokumentalny. W Magadanie i na Sachalinie bardzo ważne było, aby zawsze rozmawiać z ludźmi, pozostawać z nimi w kontakcie. Chciałem też uświadomić sobie, co to znaczy być Rosjaninem lub Rosjanką w tym ogromnym kraju. Ja też mam całą rodzinę w domu, przyjaciół, studentów, całe moje życie.

Pussy Riot

Pussy Riot to rosyjski feministyczny zespół punkrockowy występujący od 2011 roku. Liczba jego członkiń zmieniała się kilkakrotnie, ponieważ pierwotne założenia tego projektu obejmowały płynność jego składu i częściową anonimowość. Po występie Pussy Riot w 2012 roku, kiedy to wykonały piosenkę "Matko Boska, wygnaj Putina " przed ikonostasem w moskiewskiej katedrze Chrystusa Zbawiciela, trzy ówczesne członkinie - Mariya Alyokhina, Ekaterina Samutsevich i Nadezhda Tolokonnikova - zyskały ogromną uwagę mediów i wsparcie na całym świecie. Ich obecna praca nadal zwraca uwagę na represje polityczne, korupcję polityków i łamanie praw człowieka w Rosji.

Czy uważasz, że nie ma większego rozróżnienia między tym, kto popierał Putina, a tym, kto występował przeciwko niemu?

Marija: Nie mamy złudzeń, że wszyscy nagle się opamiętali.

Rosyjski reżim z europejskimi pieniędzmi

Jak postrzegasz wzmocnienie pozycji skrajnej prawicy w Europie, zwłaszcza z powodu wojny i późniejszego wzrostu cen energii?

Marija: Nasz kierowca jest Czechem. Jeździmy z nim od sześciu miesięcy. Przed naszą podróżą do Czech powiedział nam, jak wielu ludzi gromadzi się tutaj na demonstracjach opłacanych przez Putina. To ogromna liczba nie tylko jak na mniejszy europejski kraj, ale także jak na Rosję. I jeśli myślisz, że są to tylko grupy zdezorientowanych obywateli, to bardzo się mylisz. Społeczeństwo musi reagować na takie przejawy nienawiści, ale państwo również powinno interweniować. Podobne demonstracje organizowane są w Niemczech, gdzie czasami proputinowscy aktywiści lub po prostu pozbawieni skrupułów ludzie fizycznie atakują Ukraińców.

Diana: Co więcej, skrajnie prawicowi konserwatywni politycy wspierają reżim.

Marija: Nie tylko, skrajnie lewicowi aktywiści i artyści, którzy wypowiadają się przeciwko NATO, zaczynają wspierać Putina. Myślę, że ta polaryzacja NATO kontra Putin powinna zostać zniszczona.

Wielu Europejczyków nie zdaje sobie sprawy, że sami byli częściowo zaangażowani w rozpoczęcie wojny na Ukrainie.

Czy spotkałeś się z jakąkolwiek dyskryminacją ze względu na swoje rosyjskie pochodzenie od początku wojny?

Diana: Na festiwalu w Rudolstadt odmówiono przeprowadzenia panelu dyskusyjnego z naszym udziałem, ponieważ uczestniczyli w nim Ukraińcy.

Marija: Ale to są małe rzeczy, nie spotkaliśmy się z żadną jawną dyskryminacją. Wręcz przeciwnie, mieliśmy kilka wzruszających momentów. Na przykład w Hamburgu wystąpiliśmy w Filharmonii Łabskiej, gdzie pięć lat wcześniej odbyło się spotkanie, na którym byli obecni Putin i Trump. Po koncercie zaprosiliśmy dwie dziewczyny z ukraińskiej społeczności, aby wystąpiły po nas. Jedna z nich grała na fortepianie, a druga zaśpiewała ukraiński hymn narodowy. Wszyscy płakaliśmy.

Olga: Potem zawołali nas z powrotem na scenę, gdzie wszyscy staliśmy razem, przytulając się i płacząc. To był najbardziej wzruszający moment całej trasy.

Diana: Myślę, że to całkiem normalne i zrozumiałe, gdy ukraińscy artyści odmawiają występów ze swoimi rosyjskimi kolegami.

Mariya: Wielu Europejczyków nie zdaje sobie sprawy, że sami byli częściowo zaangażowani w rozpoczęcie wojny na Ukrainie. Zaostrzanie reżimu w Rosji przez co najmniej ostatnie dziesięć lat odbywało się za pieniądze z ropy i gazu. A teraz reżim Putina dostaje jeszcze więcej pieniędzy niż w 2021 r. I nadal nie ma sankcji, aby powstrzymać tę wojnę.

Konieczne jest, aby jak najwięcej osób zrozumiało, że cały rosyjski system jest bezpośrednio zależny od europejskich pieniędzy. Gdyby sankcje z 2014 r. rzeczywiście zadziałały, nie byłoby 2022 r. w tak krwawej formie. Nikt nie pracuje w tym systemie dla ideałów. Nie ma ideałów, nie ma rosyjskiego pokoju. Wszyscy nasi papaliści po prostu kochają europejskie pieniądze i robią wszystko, co w ich mocy i możliwościach, aby utrzymać swoje stanowiska.

Dyskusja dot. artykułu

Nikt nie dodał jeszcze komentarza do dyskusji

Zostaw komentarz