Diskuse. Jordan Peterson

Arena
Anna Urbanová
| 25.8.2023
Diskuse. Jordan Peterson
Zdroj: Shutterstock

Co dziennikarz, pisarz, tłumacz i Kašpárek myślą o pop-filozofie?

Nieco nordycko brzmiące nazwisko kanadyjskiego psychologa po raz pierwszy dotarło do mnie dzięki staremu przyjacielowi, który - nie do końca bez poczucia ironii - wysłał mi link do jednego z filmów Petersona na YouTube z komentarzem: "Zobacz, jak on wciera to w was, feministki".

Obejrzałem film, przeczytałem komentarze pod nim o podobnej tematyce, a w następnych dniach obejrzałem inne jego wykłady i występy. Prześladowało mnie uczucie, że musiałem coś przegapić, ponieważ nadal nie znalazłem fragmentu, w którym mężczyzna w średnim wieku o sugestywnej postawie wciera go w kobiety szukające równości.

Peterson wydaje się być słuchany głównie przez mężczyzn, ale dość konsekwentnie mówi o ludziach. Motywem przewodnim jego wykładów jest rodzaj sfrustrowanego znużenia i zdziwienia kierunkiem, w jakim społeczeństwo podążyło w ostatnich latach - a może dekadach - ale jego krytyka jest głównie skierowana na prymitywny konsumpcyjny hedonizm, niski poziom osobistej odpowiedzialności i egoizm.

Jednak tam, gdzie jego idee dotykają hierarchii społecznej i władzy, zapuszcza się na wody, które słusznie są otwarte na krytykę. Jego nacisk na hierarchiczne społeczeństwo i "wolę władzy" nie jest jawnie skierowany do mężczyzn, ale w tym przypadku łatwo jest odczytać między wierszami, że zwraca się przede wszystkim do nich. A mężczyźni słuchają.

Hasła takie jak "stań się mężczyzną", "bądź stanowczy", "weź odpowiedzialność" są zgodne z obecnie powszechnie podzielanym wrażeniem, że te cechy, rzekomo wcześniej automatycznie nieodłącznie związane z mężczyznami, są im odmawiane z zewnątrz i że teraz jest czas, aby je odzyskać. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że niektórzy słuchacze profesora obróciliby hipotetyczne koła czasu z taką werwą, że zatrzymaliby się przed prawem wyborczym dla kobiet.

Peterson wyraża swoje poglądy z ostrożnością i oczywistym wysiłkiem, aby nie zostać źle zinterpretowanym, ale nie udaje mu się to. Pytanie tylko, jak bardzo mu to przeszkadza.

Michal Kašpárek, redaktor naczelny Finmag.cz

Jordan B. Peterson jest przeceniany zarówno przez swoich zwolenników, jak i przeciwników. Nie mówi nic oryginalnego: po prostu miesza ideologię głównego nurtu liberalno-konserwatywnego z psychoterapią jungowską. Nie mówi też nic niebezpiecznego: może być popularny wśród skrajnej prawicy, ale jeśli wbija im do głów, że ich nieszczęśliwe życie to przede wszystkim ich własna wina, to chyba raczej dobrze.

Uważam, że jego Dwanaście Zasad Życia jest przydatne dla tych całkowicie zepsutych nastolatków i nastolatków, którzy nie mają nad niczym kontroli, obwiniają innych za swoje błędy i chowają się za tarczą cynizmu i biernej agresji przed ważnymi konfrontacjami. W książce Peterson stylizuje się (nie tylko) na surowego, ale kochającego ojca, który pomaga swoim rzeszom dzieci przejść przez ten straszny okres. Czemu nie, nie krępuj się. Pokolenie wyżu demograficznego miało Jaroslava Foglara; pokolenie Y jest jastrzębie przez Petersona.

Pavel Renčín, pisarz

Uważam, że to interesujące, jak gorąca stała się kontrowersja wokół Petersona. Ludzie natychmiast zajmują pozycje w obozach. Zaskakuje mnie, że człowiek, który ma tak szeroki zakres opinii, ludzie oceniają go na podstawie wybranej opinii jako lubiącej / nielubiącej. Najważniejsze powinno być filtrowanie całości i branie tego, co pasuje, prawda?

Dla wielu ludzi Peterson jest "głupim człowiekiem, inteligentną osobą", ale czy fakt, że przemawia do mas i jest dla nich zrozumiały, nie jest większą zaletą? Jak zamierzasz zmienić świat, będąc elitarnym kaznodzieją dla garstki intelektualistów, którzy nie mają żadnego wpływu? I czy fakt, że ktoś na tym zarabia dyskwalifikuje sam pomysł? Jeśli chodzi o upolitycznienie jego kwestii, powinniśmy być w stanie ocenić jego idee bez zwracania uwagi na to, kto obecnie próbuje przejąć je pod swój sztandar. Każdy z nas kształtuje swój światopogląd w oparciu o doświadczenie i własny osąd i dochodzi do niego w konflikcie z innymi wyróżniającymi się ideami. Peterson jest w tym dobry.

Silvie Lauder, dziennikarka

Inteligentnych prowokatorów nigdy za wiele. Mogą oni wywołać debatę publiczną, a nawet jeśli się z nimi nie zgadzasz, mogą sprawić, że spojrzysz na rzeczy inaczej i w nowy sposób. Z Jordanem Petersonem jest jednak pewien problem. Niektóre pomysły, które wnosi do debaty, nie brzmią zbyt oryginalnie, a raczej przypominają czasy, kiedy świat był rzekomo "jeszcze w porządku". Na przykład, gdy mówi o "kobiecej" naturze chaosu i "męskiej" naturze porządku, brzmi dokładnie tak, jak ludzie, którzy w niedalekiej przeszłości uniemożliwiali kobietom studiowanie, pracę i uzyskiwanie podstawowych praw, argumentując, że są one zbyt irracjonalne i niestabilne z natury, by zajmować się prawem, medycyną lub po prostu głosować.

A kiedy zaczyna sugerować, że "wymuszona monogamia" rozwiązałaby problem sfrustrowanych młodych mężczyzn wyładowujących swoją frustrację poprzez masowe zabijanie (zwłaszcza) kobiet, zabawa całkowicie się kończy. Jak i przez kogo dokładnie monogamia powinna być "wymuszana" Peterson nie wyjaśnia, ale twierdzi, że monogamia jest lekarstwem na męską agresję. Pomija pytanie, dlaczego tak wielu mężczyzn w związkach monogamicznych zabija swoje partnerki. Najwyraźniej byli zbyt niechlujni.

Viktor Janiš, tłumacz

Jako antidotum na polityczną poprawność/politykę tożsamości lub feminizm intersekcjonalny, poglądy Petersona służą więcej niż dobrze. Są to stanowiska klasycznego kontynentalnego liberalizmu, który utrzymuje, że jednostka i jej autonomia są ważniejsze niż tożsamość grupowa. Dobrze, że ktoś to mówi.

Równie dobrze, że ktoś mówi oczywiste prawdy - że ludzie (w jego przypadku głównie mężczyźni; moim zdaniem nie mówi zbyt wiele do kobiet) powinni wziąć się w garść i zrobić coś ze swoim życiem. Mam wrażenie, że moje pokolenie mężczyzn jest takie... zagubione. Że świadomość tego, czym jest męskość, gwałtownie się zmieniła, że jest ona płynna, nieuchwytna, że nie ma dobrego przewodnika, jak się zachowywać. Tradycyjne formuły nie działają, nowe się nie wykształciły.

I tu pojawia się bardziej problematyczna część nauczania Petersona, jego metafizyka. Że mężczyźni reprezentują porządek, a kobiety chaos. Pełno tu odniesień do Junga, do natury. To może pomóc niektórym jednostkom, ale tylko z kałuży pod okapem.

Dyskusja dot. artykułu

Nikt nie dodał jeszcze komentarza do dyskusji

Zostaw komentarz