Czeskie dzieci u alfonsów. Jaki jest ich sposób na wydostanie się z dna?

Czeski film
Dzieci bez miłości
Rodina
Irena Hejdová
| 7.11.2023
Czeskie dzieci u alfonsów. Jaki jest ich sposób na wydostanie się z dna?
VERNES

Po zniesieniu instytucji dla niemowląt, Republika Czeska będzie musiała poradzić sobie z jeszcze jednym długiem - jak zająć się starszymi dziećmi z sierocińców i domów dziecka. Ich często ponure losy zostały przedstawione w poklatkowym filmie dokumentalnym Leaving the Beginnings, który ma dziś swoją premierę na festiwalu w Jihlavie, w reżyserii Lindy Kallistovej Jablonskej.

Adéla została odebrana matce w wieku dziewięciu lat wraz z pięcioletnim bratem Radkiem i od tego czasu mieszkali w różnych instytucjach w całym kraju. Przez ostatnie dwa lata, aż do dorosłości, Adéla mieszkała w placówce edukacyjnej Počátky, gdzie została umieszczona po ucieczce z sierocińca. Ścianę jej pokoju w internacie zdobią zdjęcia brata. Ale Radek z nią nie rozmawia. Jest rozczarowany, że zostawiła go samego w sierocińcu, ale z czasem znów zaczną się widywać.

Instytucje edukacyjne są istotną częścią czeskiego systemu opieki społecznej, ale jasne jest, że ta część systemu również wymaga reformy. Domy dziecka i sierocińce równie nieuchronnie niszczą psychikę dzieci.

Bliźniaczki romskie, Pavla i Denisa, zostały odebrane rodzinie w wieku od trzech do sześciu lat. Następnie zostały oddane pod opiekę ojca, ale uciekły od niego w wieku 15 lat. Ostatni rok dorosłości spędziła razem z Adelą w Počátkach, a matkę widziała po raz ostatni osiem lat temu. Týna, która została odebrana matce wkrótce po urodzeniu i spędziła pierwszy rok życia w zakładzie dla niemowląt, została następnie adoptowana. Od dwunastego roku życia dorastała w instytucjach, a w okresie dojrzewania miała wiele konfliktów z przybraną matką, prawdopodobnie wynikających głównie z wczesnego dzieciństwa Týny w żłobku. "Zawsze czujesz, że czegoś ci brakuje", mówi jej przybrana matka w filmie. "Nawet przedszkole było dla ciebie bezużyteczne i odwrotnie - tego, czego nie wiedziałaś, nauczyłaś się tam", dodaje o przedszkolu.

VERNES

Adéla, Pavla, Denisa i Týna są bohaterkami filmu poklatkowego Leaving Počátky, w którym reżyserka Linda Kallistová Jablonská śledziła losy dziewcząt, które przez osiem lat opuszczały placówkę edukacyjną w Počátkach i próbują sobie poradzić w prawdziwym życiu. Ten mocny, poruszający i ważny film ma swoją premierę w tym tygodniu na Międzynarodowym Festiwalu Filmów Dokumentalnych w Jihlavie, a do kin trafi pod koniec listopada. "puppy mills", są w zasadzie nieodłączną częścią czeskiego systemu opieki społecznej, ale po niedawnym udanym przyjęciu ustawy o zniesieniu instytucji dla niemowląt, jasne jest, że ta część systemu również wymaga reformy. Domy dziecka i sierocińce równie nieuchronnie niszczą psychikę dzieci.

Adéla przechodzi przez trudną drugą ciążę, a ona i jej brat wierzą, że mogą zrobić wszystko, co w ich mocy, aby zapewnić, że żadne dziecko nie zostanie odebrane ich rodzinom w następnym pokoleniu.

W przyszłości powinny one zostać przekształcone w placówki społeczne z mniejszą liczbą łóżek i zlokalizowane w normalnym środowisku. Takie, które będą również szkolić dzieci w zakresie odpowiedzialności i niezależności, których tak rozpaczliwie brakuje bohaterkom filmu Lindy, a z którymi prawdopodobnie miałyby znacznie płynniejsze wejście w dorosłe życie. "Zarówno w młodym wieku, jak i dla starszych dzieci, które z jakiegoś powodu nie mogą pozostać w rodzinie biologicznej, symulacja normalnej rodziny jest z pewnością idealna" - zgadza się reżyser.

VERNES

Życie bohaterek Leaving the Beginnings uspokoiło się nieco po zakończeniu zdjęć, dziesięć lat po opuszczeniu poprawczaka. Pavla i Denisa znów rozmawiają, mieszkają razem w hostelu, próbują spłacić długi i pracują w fabryce. Týna ma drugie dziecko z ojcem swojego pierwszego syna, Tomasem, i razem przeprowadzili się na wieś. Adéla przechodzi przez trudną drugą ciążę, a ona i jej brat wierzą, że mogą zrobić wszystko, co w ich mocy, aby zapewnić, że żadne dziecko nie zostanie odebrane ich rodzinom w następnym pokoleniu.

Ten temat jest dla mnie osobisty. Jestem (m.in. wraz z Lindą Kallistą Jablonską i Klarą Laurenčíkovą) członkinią organizacji Dobry Start, która zaangażowała się w działania na rzecz zmian, które sprawią, że czeskie instytucje opieki nad niemowlętami przejdą do historii. Oczywiście to nie tylko nasza zasługa; organizacje pozarządowe, osoby publiczne i parlamentarzyści połączyli siły, aby przeforsować ten wieloletni czeski dług. Co więcej, prawo musi teraz zostać wprowadzone w życie.

Jednocześnie jest już jasne, że sytuacja starszych dzieci, które obecnie dorastają w sierocińcach lub "domach dziecka", będzie musiała ulec zmianie na lepsze. W przeciwnym razie błędne koło nieufności, dysfunkcyjnych rodzin i beznadziejnych losów, które utrwala opieka instytucjonalna, będzie trudne do naprawienia. Ucierpią na tym nie tylko dzieci, ale całe społeczeństwo.

Dyskusja dot. artykułu

Nikt nie dodał jeszcze komentarza do dyskusji

Zostaw komentarz