Ale kto Cię pokocha? Tożsamość i relacje to naczynia połączone

gendermiłość
niebinarność
relacje
tożsamość
Bára Šichanová
| 11.2.2022
Ale kto Cię pokocha? Tożsamość i relacje to naczynia połączone
Foto: Ondřej Košík

Spotkać się, zakochać, doświadczać przyjemności i wzajemnego zrozumienia. Każdy na swój sposób spełnia pragnienia, które wspólne są dla większości ludzi. Ale jak się to udaje tym, których doświadczenie wykracza poza genderową binarność? Życiowe drogi osób niebinarnych czy trans* charakteryzują niekończące się negocjacje. O relacji z samym czy samą sobą, ze społeczeństwem i miłością.

Co to jest ten gender? Jeszcze dziesięć lat temu to pytanie padało wielokrotnie, nie tylko w czeskim społeczeństwie. Nie mam jednak złudzeń, co o tożsamości płciowej ma wie czeskie społeczeństwo, jest jednak jasne, że przynajmniej millenialsi i generacja Z dostrzegają genderową różnorodność i często się z nią utożsamiają. Dużą rolę odegrało w tym wielu bardziej lub mniej pozytywnie odbieranych role models ze świata popkultury, polityki czy influencingu. Przełomem było pojawienie się transseksualnej aktorki Laverne Cox na okładce magazynu Time w 2014 r. czy coming out byłej olimpijki Caitlyn Jenner rok później. Dzięki serialom takim jak „Transparent”, „Drag Race” i „Euphoria”, płeć być omawiane w szerszym kontekście medialnym i bez stereotypowych uproszczeń.

Jednak codzienne życie osób binarnych i trans* oraz jego jakość zależy nie tylko od widoczności i zrozumiałości dla najbliższego otoczenia (rodziny, przyjaciół, partnerów, współpracowników...), ale także od uznania ich istnienia przez państwo. Żeby oficjalnie zmienić płeć w Republice Czeskiej nadal wymagana jest tranzycja obejmująca diagnozę psychiatryczną oraz, podobnie jak w dwunastu innych krajach europejskich, inwazyjny zabieg chirurgiczny w postaci sterylizacji. Jednak nie wszystkie osoby trans* chcą lub mogą poddać się temu zabiegowi.

Tożsamość i relacje jako naczynia połączone

"Powiedziałbym/abym, że jestem genderfluid, ale jestem też niebinarna/y i trans*. Moja płeć ewoluuje, podobnie jak moja seksualność. Im bardziej ją poznaję, tym bardziej się zmienia. Potrzebę klasyfikowania czuję głównie dlatego, żeby ułatwić zrozumienie tego innym" – w 2016 r. napisał/a wówczas 24 letni/a Payton Quinn dla brytyjskiego Guardiana. „Jakiś czas temu zaczęłam/ąłem nowy związek i nabrałem/am odwagi, by znów zachowywać się jak facet". Dzisiejszy komik/czka i aktywist/ka LGBTQI+ był/a jednym z prawie tysiąca millenialsów, którzy odpowiedzieli na apel gazety o opisanie podejścia do kwestii własnej płci. W swoich doświadczeniach Payton i inni agenderowi, niebinarni, genderfluid, interseksualni czy trans* młodzi ludzie szczerze opisali problemy i codzienne realia konfrontacji z samookreśleniem, autoprezentacją i oczekiwaniami społecznymi. Kim jestem, z kim i jak społeczeństwo mnie widzi – to jedne z jego/jej nieodłącznych pytań.

„Tożsamość i relacje są ze sobą ściśle powiązane. Człowiek posiada jakąś tożsamość i na jej podstawie nawiązuje relacje. I odwrotnie, tożsamość i stosunek do własnego ciała buduje się w oparciu o doświadczenia z relacji. Kiedy zmienia się tożsamość, często zmieniają się również relacje" – mówi psychoterapeuta Jiří Procházka. Dwudziestotrzyletni/a Teri z czeskiej platformy TakyTrans również potwierdza jego słowa: „Mniej więcej w wieku 14 lat zdałe/am sobie sprawę, że podobają mi się dziewczyny. Dzięki temu za pośrednictwem Instagrama stopniowo poznałem/am w internetową społeczność LGBTQI+. Od seksualności, w odniesieniu do której miałem/am dużo jasności, przesuwałem/am się do genderu, a za pośrednictwem doświadczeń innych uświadomiłem/am sobie, że takie doświadczenie jest mi bardzo bliskie. Do chwili, kiedy to się stało, nie miałem/am nigdy problemu z tym, że jestem dziewczyną, z pozycją, w jakiej postawiło mnie społeczeństwo" – opowiada Teri.

Tożsamość dla mnie nie zmienia się w jednym momencie, to proces

W artykule w drukowanej wersji „Heroine” z lutego Teri mówi, że do relacji i tożsamości podchodzi tak: „Nie istnieje jeden moment, od którego identyfikuję się jako osoba niebinarna, był to proces. Zaczęło się to w kręgu najbliższych, a dzięki ich wsparciu idę dalej. Z partnerką jesteśmy w relacji queer, naruszamy genderowe normy, mamy wolność w tworzeniu związku, jaki chcemy, bez oczekiwań większości. Jest w tym wolność“

W podróży ku tożsamości niebinarnej i trans* pomogła jej/mu między innymi zmiana wyglądu i skrócenie włosów w wieku nastoletnim. O swojej tożsamości zaczął/ęła mówić także dzięki pierwszemu poważnemu związkowi z dziewczyną. Spotykał/a się przy tym z różnymi reakcjami otoczenia. „Moja siostra ma osiemnaście lat, jest typową generacją Z, ma w nosie płeć i to, kto z kim sypia. Mama nie do końca to rozumie, ale próbuje. Nie nazywa nas już „dziewczynkami", tylko „dziećmi"" – zwierza się Teri.

Nawet z jego/jej opowieści wynika, że tożsamość zależy od indywidualnego negocjowania pozycji, konkretnych sytuacji i kontekstu. Ten kontekst jednak, jak twierdzi terapeuta Procházka, nie zawsze musi sprzyjać samostanowieniu osoby. „Osoby niebinarne nie zawsze mogą być postrzegane jako niebinarne przez otoczenie, zawsze będą postrzegane przez pryzmat np. przez tego, z kim są w związku" – uważa. „Mam klienta, który mówi do siebie w rodzaju męskim, ale rozumie, że jego partner mówi do niego w rodzaju żeńskim, np. gdy umawia się na wizytę u lekarza. W momencie, w którym odniósłby się do niego jak do mężczyzny, zostałby odebrany jako gej, a on nie identyfikuje się w ten sposób."

 

Cis/Cisgender – prefiks określający osoby, których tożsamość płciowa jest taka sama jak płeć, która była im przypisana przy narodzinach (przeciwieństwo terminu trans i transgender)

Trans, Trans* osoby – prefiks trans (transgender), pisane oddzielne, określa osobę, której tożsamość płciowa nie jest taka sama jak płeć, która była im przypisana przy narodzinach na podstawie genitaliów. Gwiazda oznacza szerokie spektrum tożsamości i respekt dla różnych przejawów gender.

Transmężczyzna, transkobieta – pojęcia, których można użyć, kiedy mówimy o czyimś trans doświadczeniu. Oznaczenia mężczyzna, kobieta itp. używamy w zależności od tego, z jaką płcią kulturową (gender) dana osoba się identyfikuje.

Tranzycja – proces, w czasie którego osoby trans zaczynają żyć pod swym prawdziwym genderem. Tranzycja może mieć formę urzędową (zmiana dowodu osobistego), społeczną (zmiana imienia, ubrania, fryzury czy zaimków tak, żeby bardziej odpowiadały rolą genderowym) i/ lub medyczną (operacja, hormony).

Genderfluid/agender – osoba, której gender lub ekspresja jest płynna na spektrum gender. Przymiotnik oznaczający osobę, która nie ma płci. W obu przypadkach są to podgrupy osób binarnych płciowo.

Osoba binarna/niebinarna – termin zbiorczy dla tych osób trans, których tożsamość płciowa nie jest ani ściśle męska, ani żeńska. Chociaż wiele osób identyfikuje się ogólnie jako osoby niebinarne, niektórzy czują potrzebę sprecyzowania swojej tożsamości. Dlatego też najczęściej spotyka się w tym kontekście określenia agender (brak poczucia przynależności do jakiejkolwiek płci) lub genderfluid (osoba o płynnej tożsamości płciowej). Niektóre domyślnie używają rodzaju męskiego (on) lub żeńskiego (ona), inne stosują je naprzemiennie. Inni używają rodzaju nijakiego (ono), liczby mnogiej (oni) lub alternatywnych płci niebinarnych (onu).

Misgenderowanie – zwracanie się do osoby trans zaimkami/rodzajem, którego używała przed tranzycją i nie odpowiada ich gender.

TERF – angielski termin dla radykalnego feminizmu, który odrzuca trans, nie chce uznać transkobiet za kobiety, stara się wyłączyć trans kobiety z przestrzeni publicznej przeznaczonej dla kobiet i odrzuca emancypację osób trans w ramach legislatywy.

Jestem kobietą, więc muszą mnie pociągać mężczyźni

Popularna na YouTube eseistka Natalie Wynn, znana jako ContraPoints, od czterech lat używa swojego konta, by w dowcipny sposób opowiadać o scenie alt–right, cancel culture, feminizmie i rasizmie. „W momencie, gdy zaczęłam identyfikować się jako kobieta, w mojej głowie pojawił się głos: Tak, nigdy tak naprawdę nie pociągali cię mężczyźni, ale może teraz, gdy jesteś kobietą, będą Cię pociągać, prawda? Trzydziestokilkulatka z wykształceniem filozoficznym przeszła tranzycję kilka lat temu, a w teledysku Shame outuje się fanom jako lesbijka.

Droga do przeżywania tożsamości, seksualności i libido przed, w trakcie i po tranzycji opisuje między innymi ogromną presję na zgodność z gender u transkobiet. Czyli na to, że teraz, kiedy już jestem kobietą, muszę zachowywać się jak kobieta, czyli wypełniać stereotypowe kobiece role. „Jeśli jesteś trans, a do tego reprezentujesz społeczność, czujesz, że musisz dosłownie być żoną ze Stepfordu albo wszyscy cis ludzie będą chcieli deportować Cię do zakładów poprawczych" – podkreśla przesadnie. Dążenie to przejawiało się również w relacjach Natalie z heteroseksualnymi osobami cis, w jej przypadku z mężczyznami, gdzie wstyd odgrywał ogromną rolę: „Jest duża różnica między Podobasz mi się, pragnę cię, a Podoba mi się, że ty mnie pragniesz. Poddanie się mężczyźnie było dla mnie jedynym sposobem, by cieszyć się seksem bez wstydu. W pewnym sensie było mi trudniej zaakceptować to, że jestem lesbijką niż to, że jestem trans. Wprawdzie przeszłam tranzycję, ale spędziłam kilka kolejnych lat zaprzeczając swojej seksualności" – opowiada Wynn, dodając, że intensywny popęd seksualny zmienił się u niej w coś jak płomień: wizualnie są dla niej atrakcyjni ludzie dowolnej płci, ale intensywny pociąg seksualny pojawia się dopiero wtedy, gdy stopniowo poznaje partnera.

Natalie Wynn mówiła o „passingu" i autoafirmacji w heteronormatywnym społeczeństwie, a terapeuta Jiří Procházka o nieco innym odcieniu tego samego. „Niektórzy transmężczyźni chcą mieć relacje z mężczyznami cis lub trans, ponieważ odzwierciedlają pozytywne odcienie. Posiadanie akceptującego związku i określonego typu partnera może pozytywnie wpłynąć na proces samoakceptacji." O tym właśnie mówi transmężczyzna Viktor z Trans*parent. „Nosisz w sobie queer. Jesteś queer w związkach na początku, potem nie da się wpasować w formułę hetero. Dla mnie tak właśnie było. Ale nie wiem, ile z tego wynika z terapii hormonalnej, a ile z bycia bardziej sam sobą" – zastanawia się na głos nad związkami z kobietami przed tranzycją i częściową zmianą preferencji w jej trakcie. „Jednocześnie poziom fizyczny relacji oddzielił się od romantycznego. Nie wiedziałem, czy w ogóle mogę połączyć te dwie rzeczy w jednym związku" – mówi o swoich wcześniejszych rozterkach.

Ale kto Cię pokocha?

„Kiedy pierwszy raz się wyoutowałem/am przed rodzicami, moja mama powiedziała mi wtedy: Ale kto Cię pokocha?" – wspomina trans niebinarny aktywista/aktywista i filmowiec/filmowczyni Fox Fisher. „Boże, mamo, muszę przede wszystkim pokochać siebie" – powiedział/a jej wtedy. I zabrał/a się do roboty. O tranzycji i skutkach terapii hormonalnej opowiada w jednym z odcinków udanej serii „My Transexual Summer" emitowanej dziesięć lat temu na brytyjskim kanale Channel 4. Od tamtej pory na swoim kanale YouTube Fox stara się uciec od cienia swojego własnego dojrzewania w poczuciu izolacji, dostarczając widzom na całym świecie ciekawych informacji o życiu osób trans*.

Książka „Trans Teen Survival Guide", zawierająca cenne wskazówki dotyczące coming outu, randek, języka, itp. została napisana  trzy lata temu razem jej/jego partnerem/partnerką Owl trzy lata temu. Fox i Owl opowiadają o własnych doświadczeniach związanych z nawiązywaniem kontaktów i chodzeniem na randki, które były mieszanką niesamowitych przeżyć, ale także drogą przez mękę pełną misgenderowania, comingoutów i wstydu. Według nich to właśnie wstyd internalizuje się po wielokrotnym usłyszeniu od innych „nigdy nie umówiłbym/umówiłabym się z osobą trans*". „Niektórzy mogą powiedzieć, że wolą określony typ ciała, fajnie, ale że nigdy nie umówiłbym/umówiłabym się z osobą trans*?"

Na początku nawet Viktor miał obawy przy poznawaniu nowych ludzi online. „Lubię na portalach randkowych rozmawiać z ludźmi i jestem tam otwarcie trans*" – mówi i podkreśla, że obecnie jest możliwość zaznaczenia tam opcji z całego spektrum gender. Praktyka ta została przyjęta wiele lat temu przez platformę OkCupid, a teraz także przez Tindera. „W ciągu kilku lat dostałem może tylko trzy wrogie wiadomości" – wspomina Viktor, dodając, że częściej słyszał hejt dotyczący tożsamości ze strony społeczności trans*. „Na portalach randkowych prawie nikt nie ma z tym problemu, w odróżnieniu do tego, jak politycy, media i społeczeństwo prowadzą narrację na ten temat. Coraz częściej dostrzegam hipokryzję między tym, czego doświadczamy w sferze prywatnej i w dyskusjach w cztery oczy. Gender jest przede wszystkim sytuacyjny" – dodaje.

Żeby móc kochać innych, musimy zacząć od siebie

Zaakceptowanie własnej odmienności nie musi być tylko kwestią tożsamości seksualnej, ale także np. koloru skóry. W ramach projektu „Jak się kochamy" opowiedziała o tym tancerka i modelka Rokhaya. „Prawdziwa miłość jest wtedy, gdy zaczynasz kochać swoje wady i pokażesz to światu. Mam szczególną relację sama ze sobą. Wiem, że mam piękne rysy moich senegalskich przodków, ale niestety są też wady, które ciężko mi zaakceptować. Ogólnie myślę, że jestem pięknym oryginałem". Znalazła już człowieka, z którym chce dzielić swoje życie. „To mój przyjaciel, nie partner, ale jak na razie to mi odpowiada".

Teri z TakyTrans mówi o innego rodzaju trudnościach, z którymi borykają się ludzie ze społeczności w czasie randkowania online. „Z opowieści mojego niebinarnego kolegi wynika, że mężczyźni nawet nie wiedzą, co znaczy niebinarny. Albo odwrotnie, traktują to jako fetysz, mogą sobie odhaczyć, że spał z jakimś specyficznym człowiekiem i może próbować czegoś innego" – opowiada. „W aplikacjach takich jak OkCupid szukamy nie tylko seksu, ale też znajomych, w porównaniu z Tinderem jest ona o wiele bardziej inkluzywna" – uważa. Ale jak na ironię, oba poważne związki znalazł/a na „binarnej" stronie iGirls.

Odpowiedzi pokazują, że randkowanie w dużym stopniu sprowadza się do samomiłości. „Twoje osobiste bezpieczeństwo i komfort są ważniejsze niż zadowalanie innych" – radzi Maya Gittelman, na podstawie własnego niebinarnego doświadczenia, na stronie internetowej platformy „The Body Is Not An Apology”, promującej przesłanie „radykalnej miłości dla każdego i każdego ciała". W ten sposób zwraca uwagę nie tylko na wysoki wskaźnik przemocy i nienawiści wobec osób niebinarnych i trans*, ale także na fakt, że miłość i zrozumienie nie rozróżniają genderu. „Intymne szczegóły związane z tożsamością są Twoją prywatną sprawą i nie musisz się nimi z nikim dzielić". Niezbędna jest gotowość do słuchania partnera, ciekawość i poszanowanie granic.

Wszyscy jesteśmy istotami seksualnymi

„Nie ma nic złego w seksualności. Jesteśmy istotami seksualnymi. Zaakceptuj seksualność jako część siebie i zaakceptuj siebie w niej" – pisze transkobieta Angel we wstępie do książki „Safer Sex For Trans Bodies". Droga do swobodnej koncepcji płci dla osób niebinarnych i trans* jest często bardzo kręta. „Przez długi czas miałam/miałem problem podczas seksu, to był chyba jedyny moment, kiedy czułam dysforię – moje ciało nie odzwierciedlało tego, kim jestem" – mówi Teri. „Ja i moja partnerka uprawialiśmy seks, który wyglądał jak lesbijski seks, ale ja nie jestem dziewczyną, mimo że moje ciało jest kobiece. No i jest jeszcze model mężczyzna/kobieta, tylko z tym też nie mogę się utożsamić" – Teri opisuje problemy, które stopniowo rozwiązały miłość i komunikacja.

Nie istnieje instrukcja autentycznego i swobodnego przeżywania swojej tożsamości w związkach. Każdy człowiek inaczej zaspokaja swoje potrzeby. Według psychoterapeuty Jiříego Procházki, niektóre osoby trans* mogą znaleźć zrozumienie i poczucie bezpieczeństwa u osób trans* lub niebinarnych, podczas gdy inne szukają go poza społecznością, z partnerami cis. „Spotykałem się z ludźmi, którzy identyfikują się jako trans*", mówi Viktor. „Dzięki temu było to o wiele łatwiejsze. Ale na poziomie intymnym może być więcej barier, które trzeba stopniowo pokonywać." Chodzi mu głównie o nawiązanie kontaktu z własnym ciałem. „Ciało zmienia się w czasie tranzycji, zmienia się też relacja z nim. Kiedy przytrafia się to dwóm osobom jednocześnie, może to być trudne, ale jednocześnie możemy się nawzajem wspierać" – dodaje.

„Jako osoba trans*, która uprawia seks z innymi osobami trans*, byłam sfrustrowana sposobem, w jaki mówi się o anatomii i seksie" – blogerka Eli ujawnia swoją motywację do napisania książki „Transcending Anatomy – przewodnik po ciałach i seksualności dla partnerów osób trans*”. Termin trans* obejmuje tutaj całe spektrum tożsamości. Poprzez historiei ponad stu pięćdziesięciu osób obala stereotypy dotyczące funkcjonowania osób trans* podczas seksu, demitologizuje ich ciała czy nawiguje w obszarze terminologii.

„Ponownie nazwij części swojego ciała i praktyki. Czasami nie zdajesz sobie sprawy, jakie to jest ważne" – mówi jedna z bardziej ogólnych, ale absolutnie kluczowych rad. „Ciągle zastanawiałam się, czy chciał, żebym odnosiła się do jego klatki piersiowej jako do piersi, czy tak w ogóle myśli o swoim ciele". W rzeczywistości Eli i inni próbują przekazać coś znacznie głębszego: opisać, w jaki sposób osoby binarne mogą w czasie seksu czuć się dobrze oraz jakie ryzyka czy pułapki tam na nas czekają. „Udało nam się to dzięki OGROMNEJ dozie komunikacji – po prostu otwartej i szczerej komunikacji, nawet jesli prawda mogła być trudna lub bolesna" – czytamy w innym jej tekście.

Jestem widziany/a, więc jestem

Z badań przeprowadzonych dwa lata temu przez organizację Prague Pride i biuro ówczesnej Rzeczniczki Praw Obywatelskich Anny Šabatovej wynika, że ponad połowa osób LGBTQI+ w Czechach spotyka się z jakąś formą dyskryminacji. Dla wielu tak wysoka liczba może być szokiem; czeskie społeczeństwo lubi uważać się za tolerancyjne i niedyskryminujące. Jednak biorąc pod uwagę brak edukacji seksualnej w czeskich szkołach, ton debaty publicznej dotyczącej #MeToo i przemocy seksualnej, czy sprowadzenie dyskusji o tożsamości płciowej do płci biologicznej, trudno się temu dziwić.

Różnorodności gender nie chce już dłużej ignorować np. Wielka Brytania. W tegorocznym spisie powszechnym w Anglii i Walii po raz pierwszy w historii można było wybrać gender. Część społeczności trans* określiła tę decyzję jako „krok we właściwym kierunku", wiedząc, że jest to prawdopodobnie „plaster" na zeszłoroczne nieudane wprowadzenie zmiany w legislatywy dot. samookreślenia płci bez konieczności diagnozy.

O gender spierają się w Wielkiej Brytanii organizacje praw człowieka i organizacje LGBTQI+, progresywne feministki, trans* radykalne krytyczne feministki z flagową J.K. Rowling oraz środowiska polityczne i akademickie. W Czechach w dużej mierze milczy się na temat życia ludzi o różnych tożsamościach. Od ciszy do akceptacji szerszego spojrzenia na problematykę rozpiętości gender jest jeszcze bardzo daleko. „Może pewnego dnia dojdziemy do punktu, w którym bycie trans* nie będzie piętnem, osoby trans* będą czuły się swobodniej i będą mogły budować zdrowsze relacje" – podsumowuje Viktor z nadzieją w głosie.

Artykuł został przetłumaczony z języka czeskiego po publikacji na stronie heroine.cz

Dyskusja dot. artykułu

Nikt nie dodał jeszcze komentarza do dyskusji

Zostaw komentarz