"Nigdy nie uważałam się za fotografa, ale nim byłam". Libuše Jarcovjáková w nowej Heroine

Fotografia
Libuše Jarcovjáková
SztukaWywiad
Marika Pecháčková
| 12.12.2023
"Nigdy nie uważałam się za fotografa, ale nim byłam". Libuše Jarcovjáková w nowej Heroine
Zdroj: Shutterstock

Jeszcze niedawno Libuše Jarcovjáková fotografowała tylko do szuflady i nie wierzyła, że jej zdjęcia zostaną gdziekolwiek zobaczone. Kilka lat później Guardian ogłosił jej wystawę w Arles najlepszą wystawą roku. Jakby nie mogło się obyć bez wpadek. Jakby nowa iskra zawsze pojawiała się na samym dnie ciemności. Oto fragment z magazynu Heroine.

Czy można zrobić zdjęcie bólu nogi?

Kiedy mieszkałem na wygnaniu w Berlinie, pewnej nocy wyszedłem z domu. Na środku chodnika stał mercedes, zrobiłem mu zdjęcie. Tego dnia kupiłem pocztówkę, to była reklama butów. Widać na niej mgłę, z której wystają stopy, a na nich piękne buty. W tamtym czasie czasami robiłem zdjęcia swoim stopom. Tak po prostu. Autoportrety w lustrze też. Patrzyłam w nie cały czas, żeby się upewnić, że jestem. Żeby zobaczyć siebie. Następnego ranka wsiadłem na rower, nagle pocięty, leżałem w szpitalu, patrząc na nogę owiniętą bandażami, wiszącą na krążku nad moim łóżkiem. Mercedes, praktycznie identyczny z tym, który sfotografowałem, uderzył i przejechał mnie kilka godzin później. Nie chodziłem przez sześć miesięcy. Potem zaczęła się seria problemów, które trwają do dziś.

Gdybyśmy mieli przeczytać historię twoich nóg w języku ciała, co powiedziałyby nogi?

Że prawdopodobnie jestem za ciężki.

Czego nie mogą znieść?

Właściwie to nie wiem, czy mogę żyć bez nadwagi. Od kwietnia przytyłam 17 kilogramów. I poczucie porażki, które na szczęście zanika. Jednocześnie myślę sobie: "Więc teraz pokazał, jaki jest naprawdę duży i silny". Waga jest moim odwiecznym tematem, a ciężar, który przynosi, jest dla mnie ważny z jakiegoś powodu. Tyle razy i z takim wysiłkiem próbowałem diety, może przez rok lub dwa. Ale potem wystarczyło, że na chwilę odpuściłam i kilogramy wracały. Straciłem i odzyskałem mnóstwo kilogramów. Nie siedzę i nie jem. Nie mogę właściwie na siebie spojrzeć, tak bardzo chciałbym nie mieć tego płata pod brodą. Ale tak to już jest i co z tego. Musi być jakiś naprawdę ważny powód, dla którego noszę ten garnitur.

Co by się stało, gdybyś go nie miał?

Może bym gdzieś poszedł, albo byłbym taki bezbronny. Albo w końcu spełniłbym oczekiwania moich rodziców. Dla mojego taty waga była moją największą porażką. Moja mama powiedziała mi pod koniec mojego życia: "Tak bardzo chcę zobaczyć, jak chudniesz, zanim umrę!".

Nigdy nie poszedłem do pubu bez aparatu i nigdy nie wyszedłem bez zrobienia zdjęcia. Miałem aparat wszędzie, gdzie mieszkałem, przynajmniej w toalecie.

Wygląda na to, że wysyłasz swoich rodziców do piekła przez ten ciężar.

Oboje już dawno nie żyją. Stopniowo zdaję sobie sprawę, jak bardzo utrudniało mi to życie, a nie tylko opierało się ich wyobrażeniom o tym, kim powinienem być.

Kim chcieli, żebyś była?

Nie sądzę, żebym kiedykolwiek mogła dostać nagrodę od mojego taty. Gardził mną z natury. Był taki pinktlich, dokładny we wszystkim, wszystko musiało być idealne. Jako artysta był niesamowicie precyzyjny, ale jego poświęcenie go zabijało. Nigdy mu się nie udało. Pamiętam, jak mył mnie i moją siostrę w wannie, może brzytwą, bolało jak szalone, chciał tylko, żebyśmy były czyste. Cokolwiek robił, musiała to być ciężka praca, inaczej nie miało to dla niego znaczenia. Dotknąć go, pogłaskać, pocałować, to nie istniało. Był na to całkowicie fizycznie odporny. Albo na chwalenie mnie. Pamiętam moją pierwszą pracę, pociąłem całą encyklopedię i użyłem skrawków do stworzenia nowej książki, zatytułowanej "Mały naukowiec", pamiętam pasję tworzenia jej. Mój ojciec powiedział, że nie będzie patrzył na to lepkie gówno.

A mama?

Nawet na nią nie spojrzała i powiedziała klasyczne: "Tak, bardzo ładna". Potem pokazałem to Esther Krumbach, która była wtedy przyjaciółką mamy, a ona zadawała mi wszystkie pytania i patrzyła na wszystko. Miałem prawdziwego widza. Właściwie była nim przez całe życie i to było wspaniałe.

Od kiedy robisz zdjęcia?

Od około 15 roku życia. Początkowo myślałem też o sztukach pięknych, ale hiperkrytyczna natura mojego ojca mnie zniechęciła.

Jak to się stało, że jeszcze kilka lat temu nie szczekałeś na psa, a teraz jesteś celebrytą w świecie fotografii?

Też chciałbym to wiedzieć.

Czy nie denerwowało cię przez te wszystkie lata, a właściwie dziesięciolecia, robienie zdjęć tylko do szuflady, bez pewności, że kiedykolwiek zostaną zobaczone lub nawet wystawione?

Kiedy kilka lat temu po raz pierwszy przyszedłem do mojej terapeutki, powiedziałem jej: "Jestem fantastycznym fotografem, ale tylko ja o tym wiem". Z drugiej strony, na przykład, nigdy nie poszedłem do pubu bez aparatu i nigdy nie wyszedłem bez zrobienia zdjęcia. Miałem aparat wszędzie, gdzie mieszkałem, przynajmniej w toalecie. Nigdy nie uważałem się za fotografa, ale nim byłem.

Co jeszcze można znaleźć w artykule?

  • Więcej zdjęć Libuše Jarcovjákovej
  • Odpowiedź na pytanie, co uczyniło ją sławną i dlaczego robiła zdjęcia bez cenzury
  • Jaka jest jej zdaniem różnica między związkiem z kobietą a związkiem z mężczyzną

Przeczytaj cały artykuł w drukowanym wydaniu Heroine 2/2022.

Chcesz czytać takie artykuły? Subskrybuj magazyn, a co dwa miesiące otrzymasz na swoją skrzynkę pocztową dawkę tekstów o społeczeństwie i sztuce.

Subskrybuj magazyn

Dyskusja dot. artykułu

Nikt nie dodał jeszcze komentarza do dyskusji

Zostaw komentarz