Wejście na porodówkę! #6 Jak radzić sobie z bólem porodowym

Serial
Alžběta Samková
| 31.8.2023
Wejście na porodówkę! #6 Jak radzić sobie z bólem porodowym
Zdroj: Shutterstock

Położna Alžběta Samková i ratownik medyczny Vít Samek na zmianę piszą o sytuacjach, w których stawką jest zdrowie, a czasem nawet życie. Zaletą jest to, że w tym przypadku zwykle na końcu pojawia się dziecko.

Poród boli. Dobrze jest się z tym pogodzić. Śmiem twierdzić, że nie ma porodu bez bólu. Nawet te kobiety, które rodzą łatwo, z uśmiechem, szlachetnie, orgazmicznie... nawet one będą boleć, tak po prostu.

Istnieje wiele czynników, które wpływają na odczuwanie bólu porodowego. Twoje nastawienie do porodu, przebieg ciąży, początek porodu, podejście dziecka do porodu. A także wszystkie osoby, które towarzyszą Ci podczas porodu.

Bóle porodowe mogą rzucić kobietę na kolana. W takim przypadku ważne jest, aby mieć przy sobie kogoś lub coś, co pomoże jej wstać i kontynuować... Ale doświadczenie bólów porodowych może wystrzelić kobietę w kosmos tak, że stanie się dumną Matką Porodową.

Dotyczy to wszystkich kobiet. Nawet tych, które rodzą przez cesarskie cięcie, jak i tych, które rodzą ze znieczuleniem zewnątrzoponowym. I tych nielicznych, które doświadczają prawdziwego i pięknego porodu naturalnego. Nie każdy naturalny jest zawsze piękny, nie każda z nas jest zdolna do prawdziwego naturalnego. I dobrze, że tak jest. I dobrze, że istnieją różne opcje uśmierzania bólu. Zamierzam dziś o nich opowiedzieć.

Jak rodziliśmy

Położne zawsze szukały sposobów na złagodzenie bólu porodowego u kobiet. Stosowałyśmy różne okłady, zioła, maści lub zaklęcia, aby złagodzić ból. Lub mocną kawę, lewatywy, herbatę rumiankową lub ciepłe kąpiele. Podawaliśmy kobietom do picia wodę, w której gotowało się jajko na twardo.

W czasach totalitaryzmu nie było żadnego przygotowania do porodu. Informacje przekazywały rodzącym kobietom ich matki i babki. Na oddziale położniczym było tak, jak mówił personel, i to na migi. Na bóle porodowe stosowano silne opiaty.

Prawie każda kobieta przechodzi kryzys podczas porodu. Zwykle dwa lub trzy razy. W każdym razie nie decyduj się w tych momentach. Bij się w poduszkę, płacz, wykrzycz to.

Obecnie mamy do dyspozycji wiele naturalnych środków wspomagających. Przede wszystkim jest to i zawsze było pozycjonowanie matki i dziecka, różne techniki rytmicznego oddychania, relaksacja, wokalizacja, wizualizacja, afirmacje... Aromaterapia, homeopatia, akupresura. Ale także ćwiczenia przedporodowe, przygotowanie psychologiczne, zaspokajanie potrzeb i wsparcie podczas bólów porodowych.

Medycyna klasyczna oferuje kilka metod analgezji i znieczulenia. Zanim wymienimy te najpopularniejsze, odpowiedzmy sobie najpierw na pytanie postawione przed nawiasem:

Znieczulać czy nie znieczulać?

Przede wszystkim: Nikt nigdy nie wie, jak będzie bolało i co się stanie. Dlatego bardzo dobrze jest, jeśli kobieta zna swoje opcje z wyprzedzeniem. Ale bardzo ważne jest, aby zdecydowała, z której z tych opcji skorzystać dopiero w momencie porodu. Kiedy poczuje bóle porodowe. Kiedy jej dziecko ma się urodzić. Kiedy jej ciało i umysł są w trakcie porodu...

Nie decyduj z wyprzedzeniem, że twoje narodziny będą miłym i harmonijnym doświadczeniem, tak jak nie decydujesz z wyprzedzeniem, że użyjesz wszystkich leków, które dzisiejsza medycyna ma do zaoferowania tylko po to, aby nie bolało. W ten sam sposób nie podejmuj decyzji w chwilach, gdy twoje uczucia są takie: "Nie mogę tego zrobić! Cholera, to jest ból, nie mogę tego przetrwać". Wszyscy są mądrzy, ale mnie to po prostu boli! Nie dam rady, pomocy!".

Każda kobieta przechodzi przez kryzys podczas porodu. Zwykle dwa lub trzy razy. W każdym razie nie podejmuj żadnych decyzji w takich chwilach. Idź walić w poduszkę, płacz, wal (nie głową, proszę) w kafelki toalety. Pamiętaj, aby to powiedzieć lub wykrzyczeć na głos! Nie pozwól dziecku brać tych uczuć do siebie, a jednocześnie pozwól tym, którzy są z tobą, usłyszeć to.

Pomogą ci znaleźć wyjście z kryzysu. Poczekaj, aż minie, a następnie podejmij "spokojną" decyzję. Spróbuj odpowiedzieć sobie na trzy podstawowe pytania dotyczące Twojej kondycji, kondycji dziecka i przebiegu porodu.

Jak się czuję?

W jakim stanie jest moje dziecko?

Jak długo trwa poród?

Jeśli wszystko jest w porządku, nie pozwól, aby poród interweniował. Pozwól mu płynąć we własnym tempie i pracuj dalej, aby upewnić się, że wszystko przebiega tak, jak powinno.

Jeśli jedna lub więcej odpowiedzi brzmi: "Nie wiem, nie jestem pewien", postaraj się nie podejmować żadnych decyzji. Daj sobie czas. Ustal limit: zdecyduję za godzinę lub dwie. Poród to proces. Coś zmieni się w ciągu następnych dziesięciu minut i to coś pomoże ci podjąć decyzję.

"Mówię ci, weź znieczulenie zewnątrzoponowe".

Częścią zdecydowanej większości planów porodowych jest to, że kobieta nie chce, aby aktywnie oferowano jej metody kontroli bólu. Oznacza to, że wiele kobiet tego doświadcza, w przeciwnym razie po prostu nie byłoby tego w tych planach.

Albo straszymy: "Pani Vomacek, przykro mi, ale jeśli nie chce pani uśmierzania bólu teraz, to równie dobrze może pani zaakceptować fakt, że nie będzie to możliwe później".

Jesteśmy również dobrzy w manipulacji: "Myślę, że jest pani bardzo zmęczona i możemy spodziewać się wielu godzin bólu. Chodź, odpocznij, poczuj ulgę i przyspiesz trochę poród. Chcesz mieć dziecko w ramionach tak szybko, jak to możliwe, prawda?".

Następnie podawana jest oksytocyna, która zapewnia skurcze, ale niektóre matki i dzieci naprawdę nie lubią takich skurczów.

Albo nie możemy zrobić inaczej, ponieważ rzeczywistość czeskiego systemu opieki zdrowotnej zdecydowanie nie jest dobra i często zasadniczo wpływa na porody: "Albo wstrzykniemy teraz, albo anestezjolog będzie zajęty przez dłuższy czas".

Chcesz wiedzieć, ile masz czasu na podjęcie decyzji. Dziesięć minut? Godzina, dwie godziny? Trzy godziny? Być może ktoś stoi nad tobą, nalegając: "Więc jak to widzisz, mamusiu? Mówię ci, weź znieczulenie zewnątrzoponowe. Więc zadzwonię do anestezjologa? Co ty na to?"

Powiedz: "Przepraszam, muszę iść do łazienki i zaraz ci powiem!". Po prostu wyjdź z tego. Decyzje o znieczuleniu bólów porodowych nie są ostre. Daje ci to przestrzeń i spokój umysłu. Podczas kilku skurczów i minut pomiędzy nimi, pomyśl o swojej następnej strategii. Trzy pytania, trzy odpowiedzi...

Instynkt i zdrowy rozsądek do granic możliwości. Jeśli masz czas i nie jesteś pewna, poczekaj i zdecyduj, jak długo czekać, zanim spróbujesz ponownie.

Spokojnie, proszę.

Jeśli poród zaczyna się naturalnie, to dziecko jest "Panem Głową". Kontroluje długość, odstępy czasu i intensywność skurczów lub bólu tak, jak tego potrzebuje, przechodząc przez ciało matki.

Każdy poród ma swoje własne tempo. Ważne jest, abyśmy wszyscy, od matki po położników, rozumieli tempo porodu i starali się je respektować. Ale równie ważne jest rozpoznanie momentu, w którym musimy pomóc i interweniować w naturalnym tempie.

Vít Samek

Alžběta Samková

Jeśli rozpoczynamy poród poprzez chemiczne wpływanie na skurcze, zarówno dziecko, jak i matka tracą część kontroli. Ponadto bardzo często po znieczuleniu bólu musimy ponownie wywołać skurcze. Potem przychodzi infuzja oksytocyny, która zapewnia skurcze, ale niektóre matki i dzieci naprawdę, naprawdę nie lubią tych skurczów.

Kiedy więc - pomimo powyższego - konieczna jest interwencja chemiczna? Jest to właściwe podczas porodu indukowanego, w przypadku bardzo powolnych porodów i gdy matka walczy z bólami porodowymi zamiast z nimi współpracować. Jeśli ból zostanie znieczulony we właściwym czasie, a matka jest wypoczęta, ma dużą szansę na spontaniczne urodzenie dziecka.

Przy złym wyczuciu czasu (lub jeśli aplikacja jest powtarzana) często występują różne komplikacje, a porody kończą się chirurgicznie. Jeśli wtedy dojdzie np. do cesarskiego cięcia, to poradzisz sobie z faktem porodu operacyjnego lepiej niż kobieta, która poczuła się wmanewrowana w analgezję i nosi w duszy to przeklęte jeśli... (Gdyby tylko dali mi godzinę więcej, gdyby mnie tak nie popędzali, gdybym inaczej oddychała).

Znieczulenie zewnątrzoponowe, opiaty, gaz

Medycyna klasyczna oferuje kilka opcji analgezji lub znieczulenia podczas porodu. Najczęściej stosujemy znieczulenie zewnątrzoponowe (EPA), aby kontrolować ból porodowy. Dostępne są również różne rodzaje opiatów w postaci wlewu lub zastrzyku w mięsień, czyli pośladki. Względną nowością w praktyce położniczej jest stosowanie enthonoxu, mieszaniny gazu rajskiego i tlenu.

Znieczulenie zewnątrzoponowe

Daje godzinę, czasem dwie godziny odpoczynku. Nie odczuwa się bólu. Przez większość czasu odczuwasz jedynie lekki ucisk, ponieważ macica nadal pracuje. Jest podawane przez anestezjologa między skurczami. W sumie cała procedura trwa około 20-30 minut. Zaczynamy od dokumentacji, kontynuujemy przygotowanie do zabiegu, samą aplikację, monitorowanie stanu matki i dziecka po aplikacji i kończymy ponownie dokumentacją. Sama aplikacja trwa kilka minut, a kobieta musi być maksymalnie zrelaksowana.

Po wstrzyknięciu EPA na plecach pozostaje cewnik, do którego w razie potrzeby można dodać kolejną dawkę. Zostaniesz umieszczona w odpowiedniej pozycji na czas określony przez lekarza. Zazwyczaj jest to 20-30 minut w pozycji półsiedzącej. Po podaniu EPA należy sprawdzić dziecko, a matki są podłączane do monitora CTG. Idealnie byłoby, gdyby kobieta zasnęła lub przynajmniej poczuła dużą ulgę i zasnęła na chwilę w ciągu 20-30 minut.

Ryzyko związane ze znieczuleniem zewnątrzoponowym z pewnością zostanie lepiej wyjaśnione przez lekarzy. Z mojego doświadczenia wynika, że w pierwszych dniach po porodzie najczęstszym powikłaniem EPA jest ból głowy. Czasami bardzo uporczywy, ale możliwy do rozwiązania. W mojej praktyce doświadczyłem jednego przypadku, w którym kobieta miała problem z kontrolowaniem nóg po EPA, który ustąpił w ciągu czterdziestu ośmiu godzin. Uważam, że powikłanie w postaci upośledzenia ruchu jest dość wyjątkowe.

Opiaty

Szczerze mówiąc, nie przepadam za nimi i zawsze starałem się ich unikać podczas ćwiczeń. Matki mają tendencję do zasypiania; to tłumi ból, ale nie tak skutecznie jak podczas EPA. Sen i odpoczynek nie są ciągłe. Matka budzi się z powodu bólu; jest on łagodniejszy, ale nadal go odczuwa.

Ponadto dziecko również otrzymuje swoją dawkę, więc znajduje się w tej samej pozycji co matka. Działanie opiatów czasami trwa dłużej. Dlatego - z mojego doświadczenia - nie jest dobrym pomysłem podawanie opiatów w ciągu ostatnich dwóch do trzech godzin przed samym porodem.

Dzieci są również senne i oddychają wolniej po opiatach. Nie raz zdarzyło mi się, że dziecko po porodzie z opiatami było zabierane na obserwację, bo było bardziej leniwe, senne, zmęczone. Działanie opioidów mija, ale często wraz z nim mijają ważne momenty w trakcie i po porodzie.

Enthonox

Ta mieszanka rajskiego gazu i tlenu jest coraz powszechniejszą opcją i coraz więcej matek ma z nią dobre doświadczenia. Dostajesz bombę i dozownik do ręki, rodzaj alkomatu. Położna wyjaśnia, jak go używać, jak i kiedy oddychać, a potem wszystko zależy od Ciebie.

Moje doświadczenie z enthonoxem jest takie, że czasami pomagał, a czasami nie. Tak czy inaczej, nigdy nie zaszkodził, tj. nie wpłynął na przebieg porodu w żaden znaczący sposób. Tępił jedynie odczuwanie bólu przez matkę. Poza tym jego działanie bardzo szybko mija.

Enthonox jest również doskonałą pomocą po urodzeniu łożyska, gdy lekarz lub położna sprawdza kanał rodny i, jeśli to konieczne, leczy urazy porodowe. Wielokrotnie przekonałam się, że stosowanie enthonoxu jest przydatne podczas zakładania szwów.

Musimy jak najlepiej zrozumieć tempo, w jakim dziecko będzie wkraczać w świat, i uszanować je, dopóki jesteśmy w stanie to zrobić...

Kiedy lepiej powstrzymać się od chemii? Z mojego punktu widzenia nie należy wchodzić w drogę dzieciom, które zdecydowały się na szybki poród. Jeśli poród jest błyskawiczny, intensywny i szybki, to często matki błagają o cokolwiek - "królestwo za znieczulenie zewnątrzoponowe!". Ważne jest, aby pamiętać, że dziecko doskonale wie, dlaczego podeszło do porodu jak do jazdy kolejką górską. Wie, dlaczego się spieszy. Przeżyłam najbardziej gorączkowe chwile na sali operacyjnej...

Nie jest dobrze znieczulać bóle porodowe na początku lub na samym końcu porodu. Dopóki skurcze pierwszego etapu porodu nie są dobrze rozwinięte, dopóki kanały rodne nie otworzą się prawidłowo, nie powinniśmy wchodzić na porodówkę.

Podróż do raju

Proces porodu można porównać do wycieczki. Przygotowujemy się do niej tak samo, jak do porodu. Wiemy, po co jedziemy i dokąd zmierzamy.

Każda z nas ma swoje własne tempo. Czasami jest to wycieczka krajoznawcza i cieszymy się nią, czasami jest to tylko przechodzenie między jednym miejscem a drugim, bez zatrzymywania się! Musimy jak najlepiej wykorzystać każdy poród, aby zrozumieć tempo, w jakim dziecko pojawi się na świecie. Jeśli trasa przebiega we własnym tempie, uszanujmy to tempo, póki możemy...

Czasami dochodzi się do rozdroża. Wtedy trzeba zdecydować, czy iść w prawo, czy w lewo. I często trzeba się zatrzymać.

Dobrze się zastanów, kiedy i jak się zatrzymasz. Jeśli musisz się zatrzymać, nie zatrzymuj się zbyt długo. Nie zatrzymuj się na początku podróży lub tuż przed jej końcem. W trakcie podróży zmieniaj pozycje, oddychaj, relaksuj się itp. Jeśli musisz się zatrzymać, podejmij świadomą decyzję w oparciu o swoją sytuację.

Trzymam kciuki, aby Twoje ciążowe podróże przebiegały bez przystanków lub abyś wybrała dobry przystanek we właściwym czasie.

Zaufaj sobie... i swoim dzieciom.

Dyskusja dot. artykułu

Nikt nie dodał jeszcze komentarza do dyskusji

Zostaw komentarz