Lekarze w Czechach nie komunikują się ze sobą. Państwo potrzebuje cyfryzacji, mówi szef Simplea. Nie obawia się wycieku danych

Cyfryzacja w Czechach wciąż ma ogromne rezerwy, zwłaszcza w sektorze opieki zdrowotnej. Wie o tym prezes firmy ubezpieczeniowej Simplea, której wizja łatwego i szybkiego ubezpieczenia jest nieco utrudniona przez brak cyfryzacji. "Ale trzeba to zrobić od podstaw, wyrzucić maszyny do pisania z gabinetów i zamówić wszystko z góry" - mówi w najnowszym odcinku specjalnej serii podcastów Future is Now.

Według Šveca branża ubezpieczeniowa jest jednym z segmentów rynku, które nie są tak "sexy" dla świata biznesu, ale ma coś do zaoferowania w dziedzinie technologii. Jego zdaniem alfą i omegą jest szeroko zakrojona automatyzacja procesów, na której opiera się również Simplea. "Około osiemdziesięciu do dziewięćdziesięciu procent jesteśmy w stanie ocenić maszynowo, tylko naprawdę złożone przypadki wymagają ludzkiego podejścia" - mówi.

Problem polega na tym, że cały proces wciąż trwa zbyt długo. I choć technologia umożliwiająca dalsze przyspieszenie procesów już istnieje, obecny stan opieki zdrowotnej utrudnia jej wdrożenie. "Osobiście mam pomysł, że chciałbym rozliczać roszczenia ubezpieczeniowe w ciągu kilku minut. Ale bez zmian po stronie rządu trudno będzie to osiągnąć. Państwo potrzebuje cyfryzacji jak soli" - podkreśla Švec.

Švec postrzega dane, z którymi pracuje Simplea, jako główny atut swojej firmy. Co więcej, sami opracowali system do ich przetwarzania, mimo że podobne rozwiązania istnieją na rynku. "Ale są one często o połowę mniejsze. A dla nas dzisiaj dane pozwalają nam dowiedzieć się rzeczy, o których zwykłe firmy ubezpieczeniowe mogą tylko pomarzyć".

Niekompatybilne leki

"Lekarze w Czechach nie komunikują się ze sobą, nie mają jednego źródła informacji. Ale w naszym kraju wszystko się łączy i od czasu do czasu widzimy kombinacje leków, które wzajemnie się wykluczają" - wyjaśnia.

"Następnie radzimy klientowi, aby zabrał wszystko, co nam przesłał, do swojego lekarza, aby dostosować leki. Ponieważ jeśli nadal będzie tak postępował, zniszczy swoje ciało tylko z powodu nieskoordynowanego leczenia. Albo powinien udać się do innego lekarza". "

Jednak to właśnie dane i ich udostępnianie są jedną z największych psychologicznych przeszkód w szerszej cyfryzacji opieki zdrowotnej. Według Sveca to absurd. "Dane dotyczące zdrowia są zazwyczaj bardzo dobrze zabezpieczone i tylko osoby, które powinny mieć do nich dostęp, mają do nich dostęp. Z drugiej strony, dziś bardziej martwię się o to, gdzie leżą moje informacje zdrowotne. Osobiście czuję się bezpieczniej z centralnymi repozytoriami niż wtedy, gdy każdy lekarz przechowuje je indywidualnie".

Partnerzy podcastu Future Is Now:

Według niego dylemat ten jest dziwny głównie z perspektywy samego pacjenta. "Co jest gorsze? Jakaś minimalna szansa, że dane wyjdą na jaw, czy to, że zostanę źle potraktowany i zniszczy to moje zdrowie na trzydzieści lat do przodu?" zadaje retoryczne pytanie.

W polemice z nowoczesną branżą ubezpieczeniową Svec przyznaje, że są już lekarze, którzy dobrze radzą sobie z postępem technologicznym. Problem polega jednak na tym, że każdy z nich pracuje z innym sprzętem technicznym, systemem. "Są lekarze, którzy używają skrzynek danych, szybko reagują, mają swoje systemy. Ale to jest podstawowy problem: całość jest zdecentralizowana" - podkreśla.

Dlatego też, jak twierdzi, cała cyfryzacja opieki zdrowotnej musi być "przeprowadzona od podstaw". "Należy wdrożyć cyfryzację we wszystkich obszarach, nawet dyrektywnie, ponieważ w przeciwnym razie nigdy do niej nie dojdzie" - mówi, dodając, że w wielu gabinetach nadal panuje era maszyn do pisania.

Nowoczesna firma ubezpieczeniowa bez czekania

Jako doświadczona osoba w branży ubezpieczeniowej, a także matematyk z wykształcenia, Svec mówi, że spełnia swoje marzenie w Simplea, "aby stworzyć nieco inną firmę ubezpieczeniową, w której klient jest naprawdę najważniejszy". "Jestem matematykiem ciałem i duszą, ukończyłem studia matematyczne. A świat ubezpieczeń był dla mnie oczywistym wyborem, ponieważ bardzo podoba mi się człowieczeństwo i solidarność w produkcie, w połączeniu z matematyką i finansami".

Nad projektem pracuje od prawie sześciu lat, po bezpośredniej zachęcie ze strony Petera Borkovca, jednego z założycieli grupy finansowej Partners. "W życiu zdarzają się oferty nie do odrzucenia. Dlatego od razu przybiliśmy sobie piątkę" - mówi, dodając, że uważa firmę ubezpieczeniową Simplea za dosłownie "swoje dziecko".

Jak więc według niego powinna działać nowoczesna firma ubezpieczeniowa? "Jeśli coś dzieje się z klientem, wiemy o tym z rejestru zdrowia dzięki jego zgodzie. Wtedy możemy zająć się wszystkim bez jego wiedzy, ponieważ wiemy, gdzie wysłać pieniądze. W ciągu minuty lub dwóch klient otrzymuje powiadomienie SMS z banku, że pieniądze od firmy ubezpieczeniowej wylądowały na jego koncie. To jest przyszłość dla mnie, przeprowadzenie całej transakcji za klienta. Dlatego chcemy, aby państwo po prostu zaczęło działać".

Posłuchaj całego odcinka na Spotify lub w Apple Podcast.

Co dalej w podcaście?

• Czy kiedykolwiek będziemy przechowywać dane zdrowotne na blockchainie?
• Jaki, jeśli w ogóle, jest problem z zabezpieczeniem danych zdrowotnych?
• Dlaczego branża ubezpieczeniowa ma w Czechach złą reputację?
• Jak trudno jest uwzględnić wszystko w polisie ubezpieczeniowej i dlaczego ludzkość jest ważna?
• Jak covid wpłynął na ten segment rynku