Szacunek dla kobiecego ciała jest sednem wszystkich feministycznych dyskusji. Wywiad z Lilią Khousnoutdin

Wywiad
Anna Urbanová
| 16.10.2023
Szacunek dla kobiecego ciała jest sednem wszystkich feministycznych dyskusji. Wywiad z Lilią Khousnoutdin
Petr Jandera

Kim jest Lilia Khousnoutdinova? Nie da się odpowiedzieć jednym słowem. W mediach jest stereotypowo przedstawiana jako żona miliardera Karela Janečka i często spotyka się z potępieniem z powodu swojego tytułu kapłanki, ale z innych stron jest podziw i wdzięczność za jej niestrudzoną promocję i edukację na temat alternatywnych podejść do porodu. Jest kobietą o wielu twarzach i jest tego świadoma. Tematem jej nowego projektu, Kobieta w Zen, jest to, jak stawić czoła presji jako kobieta, która, zwłaszcza w sieci, staje się coraz bardziej dotkliwa.

Żartowaliśmy jakiś czas temu, że dla wielu ludzi jesteś "ezo suką", mówiąc brzydko. Zauważyłeś, że nie jesteś, ale mógłbyś być. Co masz na myśli?

Myślę, że kiedy ludzie mają takie "zabawne" recenzje, może być właściwe, aby być trochę suką. Ostatnio dużo myślałem o tym, jak silna jest nasza tendencja do oceniania i etykietowania siebie nawzajem. Dlaczego ludzie czują potrzebę etykietowania mnie w jakikolwiek sposób. A także, gdzie jest granica tej wyrozumiałej, współczującej, akceptującej postawy, w której możemy nawet przyjąć od kogoś obelgę, ponieważ myślimy: "W porządku, ta osoba ma powód do takiego zachowania, może jest zmęczona i coś ją trapi". I w tym miejscu musimy zareagować ostro i zdefiniować siebie. Uważam, że to interesująca debata etyczna.

Powiedziałbym, że pejoratywny język w jakiś sposób odzwierciedla to, że jesteś aktywistą. Otwarcie wyznajesz poglądy, które w wielu kręgach są postrzegane jako kontrowersyjne.

Masz na myśli wspieranie wolności aborcji czy wolności wyboru w położnictwie? Jestem w to zaangażowana od lat i czuję, że aktywizm jest niestety nadal potrzebny. Ponieważ prowadzenie rozmowy lub dialogu z większością zawodów medycznych lub odpowiednimi politykami, gdzie możemy słuchać się nawzajem jako partnerzy, nie jest łatwe. Dzieje się tak pomimo faktu, że powinniśmy mieć ten sam cel: najlepszą możliwą opiekę dla matki i dziecka. Zamiast tego nadal często mamy do czynienia z bardzo przestarzałymi pomysłami, które były wielokrotnie obalane, różnymi barierami strukturalnymi i bardzo silną dynamiką płci. W końcu nieuniknione jest to, że to kobiety, matki i położne mają tendencję do stania po jednej stronie wyimaginowanej barykady, a położnicy i politycy, głównie mężczyźni, po drugiej.

Ta wzajemna nieufność między położnikami a kobietami domagającymi się alternatywy stała się trochę wojną okopową.

Zdaję sobie sprawę, że jeśli chodzi o tolerancję i gotowość do dyskusji, to po drugiej stronie jest czasem problem. Kiedy patrzę na grupy dyskusyjne niektórych społeczności mam, często podejście jest tam dokładnie takie samo, tylko z przeciwnym znakiem. Absolutna nietolerancja dla jakiejkolwiek innej postawy, stwierdzenia typu "każdy, kto miał cesarskie cięcie, nie wie, czym jest poród". Uważam to za niesamowicie niegrzeczny sposób na poniżanie kobiet, które miały znacznie trudniejszy poród, ponieważ przynajmniej powrót do zdrowia jest dla nich znacznie trudniejszy. Uprzedzenia podobnej natury są wobec tych, które nie karmią piersią, nie noszą chust... Nawet "ezo" potrafi być czasem bardzo toksyczne. I nawet ta połowa dyskutantów, która sprawia wrażenie tej lepszej, dojrzalszej, może być równie radykalna w swoich poglądach.

Bohaterka Prezydenta

Drukowany program specjalny, Heroine Presidents, poświęcony kobietom w polityce, na stanowiskach publicznych i być może pewnego dnia na najwyższym urzędzie w państwie. Kto powinien zostać pierwszą czeską kobietą-prezydentem? Czy przywództwo kobiet różni się od przywództwa mężczyzn? Jakie przeszkody napotykają kobiety w polityce?
Bradáčová, Kolínská, Němcová, Šípová, Nerudová. Pięć wywiadów z kobietami, którym się udało. - Czas na "kobiecy styl" przywództwa - Biblioteka Feministyczna - O uzależnieniu od pracy - Czego uczy nas Zuzana Čaputová - Czy parytety są tego warte?
Przeczytaj więcej o specjalnym wydaniu Heroine President.

Co jest najbardziej bolesne dla kobiet?

Kiedy kobiety są atakowane, zazwyczaj są to ataki na wygląd, seksualność, macierzyństwo, rodzicielstwo, ewentualnie dzieci. Mężczyźni tego nie doświadczają. Zgodziliśmy się, że najgorsze ataki dotyczą prawdopodobnie dzieci. Wszystkie te obszary są intymne i wrażliwe, ale jednocześnie to właśnie wtedy, gdy same jesteśmy bezbronne, boli najbardziej. Rozmawiałyśmy z aktorką Kristyną Leicht, że wszelkie ataki na jej poród domowy były odpierane, ponieważ uważała to doświadczenie za tak wyjątkowo piękne, słuszne, wzmacniające, że w zasadzie uważała je za śmieszne. Ale oczywiście w momencie, gdy kobieta ma za sobą trudny poród, poród, który w jakiś sposób poszedł źle, poród, który jej się nie podobał, a potem nadal jest atakowana, dotyka to żywej rany. To samo dotyczy wyglądu. Kobieta, która jest pewna siebie, która czuje się piękna, będzie się z tego śmiać, ale ktoś, kto realistycznie radzi sobie z nadwagą lub wręcz przeciwnie, jest wyjątkowo szczupły, może odczuwać ból.

Jeśli powiem to bardzo prosto, obroną przed nienawiścią jest miłość do samej siebie.

Tak, ale łatwiej to powiedzieć niż przeżyć. Wszyscy możemy dążyć do większego poczucia pewności siebie, własnej wartości i miłości do naszego życia, akceptacji, ale zawsze pozostajemy tylko ludźmi.Gdzieś w Himalajach musi być jogin, który się tym nie przejmuje, ale myślę, że reszta z nas ma wrażliwe i podatne na zranienie miejsca.

Kiedy Bóg jest tylko człowiekiem

Wiem, że ludzie często negatywnie komentują używanie przez ciebie tytułu "kapłanka". Do czego dokładnie się on odnosi?

Zdaję sobie sprawę, że wywołuje to pewne kontrowersje. Wiem, że wiele osób uważa ten tytuł za nieco zbyt śmiały. Otrzymałam go po trzech latach szkolenia. Zakładam, że skoro mam stopień naukowy, ponieważ studiowałam historię na uniwersytecie, to podobnie "zasłużyłam" na ten tytuł.Gdybym chciał zachować prostotę, użyłbym terminu takiego jak mistrz ceremonii lub nawet ceremoniarz, który jest przecież terminus technicus, który chcielibyśmy ratyfikować jako zawód.Kapłanka ma wiele innych konotacji, w tym czeską - "kapłanka miłości" - co jest bardzo niefortunne i oczywiście nie ma nic wspólnego z rytuałem i ceremonią.

Dla mnie, wręcz przeciwnie, słowo to ma konotację feministyczną.W czasie, gdy powstawały fale feminizmu i inicjatywy emancypacyjne, zwykle pojawiały się pewne fale duchowych, ezoterycznych prądów, które szukały kobiecych postaci w mitologii, szukały kobiecego aspektu boskości, czy to Szechiny w judaizmie, Marii Magdaleny w chrześcijaństwie itp. W momencie, gdy szukamy szacunku dla kobiety, zwłaszcza tej społecznej, dla jej ról, dla jej ciała, dla jej płodności, dla jej ekspresji, naturalne jest poszukiwanie archetypu, który możemy umieścić "na ołtarzu", ponieważ w momencie, gdy Bóg jest tylko mężczyzną i tylko w męskim, istnieje pewna ukryta idea, że kobieta jest mniejsza. Określenie kapłanka sugeruje zatem, że kobieta może być również osobą, która pośredniczy w pewnym duchowym doświadczeniu, co oznacza, że może mieć inny rodzaj wpływu i władzy.

Zgłębiałaś te tematy podczas studiów na Oxfordzie.

Miałam pracę doktorską na temat historii Wielkiej Brytanii i tego, jak dominująca religia i obecność w niej silnych kobiecych archetypów i historii są ze sobą skorelowane.Próbowałam prześledzić korelację między normami prawnymi, które pozwalają kobietom robić różne rzeczy lub je ograniczają, a - mówiąc wprost - tym, jak bardzo czczona jest bogini. Okazało się, że korelacja istnieje. Jest to coś, co jest dość trudne do udowodnienia, między innymi dlatego, że mamy niewiele źródeł pisanych z tamtych czasów, więc musimy polegać bardziej na archeologii, tradycji ustnej i folklorze. Wiemy jednak, na przykład z niektórych źródeł rzymskich, że w przedchrześcijańskiej Anglii kobiety były w bardzo dobrej sytuacji. W społeczeństwie istniały ogromne nierówności pod względem klasowym, ale jeśli weźmiemy pod uwagę wyłącznie mężczyzn i kobiety, istniał stosunkowo wysoki stopień emancypacji.

A jak wygląda praca współczesnej kapłanki?

Kapłanka lub ceremonialistka to po prostu kobieta, która prowadzi rytuały i ceremonie lub wykonuje ceremonie. Wiele osób w dzisiejszych czasach nie jest związanych z żadnym kościołem, ale w jakiś sposób żyją duchowo i szukają znaczącego sposobu na przeżycie ważnych chwil w swoim życiu. Ślub, rozwód, narodziny dziecka... Ceremoniarz pomaga stworzyć odpowiedni kontekst. W duchu tego, w co wierzą ci ludzie, czego by chcieli, co jest dla nich ważne, jaki jest cel tego doświadczenia - być może złożenie przysięgi, niezapomniana uroczystość i uznanie przez rodzinę w przypadku małżeństwa - ceremoniarz buduje konkretną ceremonię. Wie, jak ją zbudować, robi to w oparciu o pewne etyczne zobowiązania i zasady, ma doświadczenie, umiejętności, mechanikę, wie, jak pracować z dużą grupą ludzi.

Rytuały przejścia nie są niczym nowym pod słońcem, ale prawdą jest, że czeskie społeczeństwo przyzwyczaiło się do nich, a raczej powierzyło je instytucjom.

Najbardziej interesujące wydają mi się jednak ceremonie i rytuały związane z płodnością.Tam staramy się podążać za rodzajem niemal niemożliwej do prześledzenia tradycji, która w niektórych miejscach jest częścią folkloru, a w innych zachowała się w źródłach pisanych. Być może najbardziej znanym przykładem jest koncepcja Czerwonego Namiotu, w którym odbywa się na przykład rytuał menarche(rytuał przejścia związany z pierwszą miesiączką - red.).Odnosimy się do niemal mitologicznego czasu, kiedy kobieca płodność nie była uważana za coś brudnego lub prywatnego, ale zamiast tego była czczona jako źródło życia, kobieta była porównywana do bóstwa lub do natury, która daje plony. Dotyczyło to zarówno menstruacji i porodu, jak i okresu przejściowego. Te ważne momenty były postrzegane jako chwile transformacji życia i wiązały się z odpowiednimi rytuałami przejścia.

Lilia Khousnoutdinová

Czy mogłabyś wyjaśnić, na czym polega istota rytuału, na przykład podczas pierwszej miesiączki?

Staramy się zarówno odkryć na nowo koncepcję tego, jak możemy powitać młodą dziewczynę w kobiecej populacji w taki sposób, aby miała z tym pozytywne skojarzenia, a jednocześnie wyposażyć ją w praktyczne informacje. Jakich gadżetów może używać, jakie ma opcje antykoncepcyjne. Uzupełnimy to doświadczeniami innych kobiet. "Jezu, pamiętam, jak miałam wyciek na zajęciach w-f". I pomysł, że to, co się teraz dzieje, jest czymś dobrym. "Wchodzisz teraz w fazę, która pozwoli ci mieć dzieci, co da ci pewną cykliczną falę w miesiącu". Nastroje związane z cyklem nie są często poruszane w innych miejscach, a jednak kiedy kobieta rozumie, w jaki sposób jej uczucia są związane z cyklem hormonalnym, zwykle ma łatwiej niż wtedy, gdy sama tego nie rozumie. Uważam, że to o wiele lepsze niż to, czego zwykle doświadczałyśmy, co w najlepszym przypadku brzmiało: "Masz podpaski i idź", a w najgorszym: "O mój Boże, tobie też się to przytrafiło, biedactwo" lub "Nie mów tacie".

Czego jeszcze kobiety przychodzą do ciebie, aby doświadczyć ceremonialnie?

Jest to bardzo powszechne podczas porodu. Rytuał przedporodowy jest przede wszystkim przestrzenią do "błogosławieństwa" w kręgu bliskich, ale rytuał poporodowy jest również bardzo ważny. Wiele kobiet doświadcza porodu w sposób, którego nie chciały. Kiedy byłam doulą, bardzo ważnym punktem było podsumowanie. Możliwość opowiedzenia swojej historii porodowej i nie bycia ocenianym, bycia wysłuchanym, wypłakania się, podziękowania, wyrażenia siebie. To bardzo, bardzo intensywne doświadczenie, cokolwiek to jest, a rytuał poporodowy jest w rzeczywistości przestrzenią szczególnie dla tego rodzaju podsumowania. Oczywiście jest to również celebracja faktu, że poród, cokolwiek to było, jest ogromnym wyczynem dla kobiety, więc szukamy sposobu, aby poczuła odpowiedni szacunek dla siebie. Dla mnie, jako ceremonialisty, rytuały związane z płodnością są również niezwykle ważne dla pewnego ogólnego ponownego odkrycia szacunku dla kobiecego ciała i jego funkcji reprodukcyjnych. Jest to również sedno wielu feministycznych dyskusji.

Gdyby pigwa była lekarstwem

Wspomniałaś gdzieś, że Twój drugi poród domowy był poprzedzony trudnym okresem i że pomogło Ci intensywne przygotowanie przedporodowe. Czy uważasz, że opieka przedporodowa dla przyszłych matek jest ważna?

Mamy dane, które sugerują, że nie tylko przygotowanie przedporodowe, ale także możliwość towarzyszenia przy porodzie koreluje z tym, że takie porody są łatwiejsze, szybsze, wymagają mniej cesarskich cięć lub innych interwencji lub na przykład stosowania leków. Nie wspominając już o tym, że opłaca się to przede wszystkim z ludzkiego punktu widzenia, bo ładny poród to piękny start w życie dla dziecka, a jednocześnie pozytywne doświadczenie porodu to coś, z czego kobieta może czerpać. Z drugiej strony, poród, którego nie lubi wspominać lub który postrzega jako upokarzające lub w inny sposób nieprzyjemne doświadczenie, nie wniesie wiele do jej życia.

Wyobrażam sobie, że traumatyczny poród jest trudny nie tylko dla samej kobiety, ale także dla jej związków.

Nie bałbym się powiedzieć, że złe doświadczenia porodowe mogą negatywnie wpłynąć na wiele obszarów późniejszego życia kobiety, w tym na jej partnerstwo. Przynajmniej wpływa to na jej życie seksualne, gdy ma uraz, który jest trudny do wyleczenia. Poczucie bycia wykorzystywaną również nie będzie miało dobrego wpływu na odzyskanie intymności seksualnej z partnerem.Pracowałem kiedyś z Ministerstwem Zdrowia w Bhutanie nad opracowaniem programu ćwiczeń prenatalnych. Mają oni sekcję opieki zdrowotnej dla społeczności, do której to należy. Zgodziliśmy się, że dobrze jest po prostu zrobić jak najwięcej: zajęcia przedporodowe, joga, ćwiczenia oddechowe, możliwość posiadania douli. W najgorszym przypadku niewiele to pomoże, w najlepszym może mieć bardzo pozytywny wpływ na poród. Mówi się, że na przykład obecność douli jest tak wyraźnie wspierająca, że gdyby doula była lekiem, nieetyczne byłoby jej nie przepisanie.

Dlaczego, Twoim zdaniem, w Republice Czeskiej nadal istnieje tak silne nastawienie na poród prowadzony medycznie, mimo że staje się coraz bardziej jasne, że niektóre z jego praktyk nie są najlepsze dla matki?

Często się nad tym zastanawiałem. Typowo absurdalnym przykładem jest pozycja leżąca. Od dziesięcioleci istnieją badania, które jasno pokazują, że ta pozycja jest nieoptymalna, a jej jedyną zaletą jest tak zwana wygoda dostawcy, czyli to, że jest łatwiejsza dla lekarza. Jednocześnie wykazano, że niesie ona ze sobą szereg zagrożeń dla zdrowia, nie wspominając o większym bólu i dyskomforcie. Gdybyśmy nalegali na bycie racjonalnymi istotami ludzkimi i podejmowanie krytycznych decyzji, nikt nie urodziłby się w tej pozycji dawno temu. Rodzice, szczególnie często mężczyźni, pytają mnie na zajęciach przedporodowych: "Skoro to takie oczywiste, że to szkodliwe, to jak to możliwe, że tak się dzieje? To nie ma sensu, musi być jakiś haczyk!".

Gdzie widzisz haczyk?

Myślę, że to połączenie wielu rzeczy.Wszystko, co odnosi się do autonomii cielesnej kobiet, niezależnie od tego, czy chodzi o antykoncepcję, poród czy aborcję, wiąże się z odpowiedzialnością i konsekwencjami.jest zrzucana na kobietę, ale jeśli chodzi o to, gdzie i jak to się dzieje, zwykle debatują nad tym ludzie, którzy nie są zaangażowani biologicznie.

Ta postawa znajduje odzwierciedlenie we wszystkim i widzimy ją również w macierzyństwie. Jak kobieta wychowuje swoje dzieci, jak je karmi piersią, jak je nosi, ile czasu z nimi spędza - po prostu cokolwiek robi, zawsze znajdzie się ktoś, kto wytłumaczy jej, że robi to wszystko źle, że jest złą matką. Jakby dziecko należało bardziej do społeczeństwa niż do niej czy do rodziny.

Najbardziej zdumiewa mnie niechęć położników - a przynajmniej tych, którzy wypowiadają się w ich imieniu w mediach - do ustąpienia choćby o krok.

Kiedy myślę o modelowym położniku, który bardzo mocno sprzeciwia się idei, że kobieta powinna być centralną postacią we własnym porodzie, często jest to ktoś, kto pracuje w tej dziedzinie od trzydziestu, jeśli nie pięćdziesięciu lat. Zakładam, że wszedł w to, ponieważ chciał pomóc i zakładam, że duża część jego tożsamości jest zbudowana na fakcie, że pomógł, uratował dzieci, uratował matki. Co musiałby przejść wewnętrznie, aby uznać, że procedura, którą rutynowo stosował przez 30 lat, znajduje się teraz na liście niewłaściwych lub niebezpiecznych metod? Musiałby przyznać, że jego historia jest nieco inna. A to jest trudne.

Nie pozostaje więc nic innego, jak czekać na nowe pokolenie?

Następne pokolenie lekarzy nie będzie inne w momencie, gdy będą mieli inne informacje, zasoby i, co najważniejsze, doświadczenie. Niedawno rozmawiałam ze starszym położnikiem, który powiedział mi, że po raz pierwszy w życiu widział poród fizjologiczny od początku do końca, bez żadnej interwencji. I że było to dla niego wspaniałe doświadczenie, ponieważ przez całe życie przechodził przez patologie, komplikacje i interwencje, czy to w teorii, czy w praktyce. Dopóki w edukacji medycznej nie będzie powszechne, aby lekarze byli obecni przy porodzie fizjologicznym bez żadnych interwencji lub przynajmniej byli z nim zaznajomieni dzięki nagraniom wideo, prawdopodobnie nie będzie się to zbytnio różnić.

Ale nie tylko lekarze biorą udział w debacie na temat alternatyw dla porodu na oddziale położniczym; silny głos jest słyszany z całego społeczeństwa.

Dla mnie bardzo wymowne jest to, że jednym z takich silnych głosów są starsze kobiety. Często są one zasadniczo przeciwne. Zgaduję, że podobnie jest z lekarzami - musieliby przyznać, że być może fakt, że ich poród był lekceważony, pod presją i bardzo trudny, nie był tak naprawdę konieczny. Dawanie młodszym ludziom szansy na łatwiejsze życie może nie przychodzić każdemu naturalnie, zwłaszcza w czasie, gdy moje własne życie było trudne. Osobiście mocno wierzę w lepsze jutro i mam nadzieję, że w końcu sama będę mogła urodzić kolejne dziecko w Czechach, ale z takim samym wsparciem i swobodą, jak na przykład w Anglii.

Dyskusja dot. artykułu

Nikt nie dodał jeszcze komentarza do dyskusji

Zostaw komentarz