Taniec na obcasach poza strefą komfortu. Jak wypróbowałam Diva Dance

SamoopiekaSporttaniec jako styl życia
Zadzwoń
Jana Patočková
| 5.12.2023
Taniec na obcasach poza strefą komfortu. Jak wypróbowałam Diva Dance
Lektorka tance Lucia Ginger Molčányiová má podpatky a nebojí se je použít. Barbora Chotová

Sobota rano. Wrzucam do torby parę szpilek, szorty, krótką koszulkę, legginsy, pończochy z siateczki, wodę mineralną i miękkie bawełniane skarpetki na wszelki wypadek i udaję się na warsztaty Diva Dance Day. Moją jedyną ambicją jest przejść przez nie bez szwanku i z honorem. Ostatecznie wychodzę z tego wieczoru nie tylko żywa i wolna od złamań, ale także z poczuciem, że moje ciało jest w stanie znieść więcej, niż się spodziewałam. Ale to nie było za darmo.

Pandemia wpłynęła na naszą psychikę i często, niestety, na naszą stronę fizyczną. Do 2022 roku przywiozłam o jeden rozmiar sukienki więcej, plus poczucie, że moje ciało jest fizycznie o kilka dekad starsze niż wskazuje na to mój dowód osobisty. Poza tym nie jestem typem sportowca i choć próbowałam w życiu wielu rzeczy, sport nigdy mnie nie satysfakcjonował. Bieganie mnie nie bawi, ćwiczenia na siłowni mnie nie bawią, a kiedy dawno temu spróbowałam aerobiku, czułam się jak nieskoordynowana, rozbrojona mina lądowa w wieku dwudziestu trzech lat wśród przystojnych czterdziestokilkulatków.

Za każdym razem, gdy chcemy się z kimś porównać, zdeklasować lub nawet o tym pomyśleć, wykonujemy dziesięć przysiadów.

Ale mam tylko jedno ciało i zaczęło mi ono podpowiadać, że powinno się poruszać. I tak, podążając za dobrze znanymi lekcjami o wychodzeniu ze swojej strefy komfortu, zapisałam się na warsztaty taneczne. Uznałam, że taniec to ruch, który ma dla mnie sens i może nawet uda mi się go w pełni wykorzystać. Opis warsztatów był uspokajający: "Czy odkładasz moment, w którym zaczniesz tańczyć, bo z filmików na Instagramie wyczuwasz, że może inni urodzili się na sali balowej? DIVA DANCE DAY jest właśnie dla Ciebie! Wyjątkowe warsztaty dla zupełnie początkujących, podczas których nabierzesz pewności siebie i wyniesiesz o wiele więcej niż tylko choreografię taneczną. Ciesz się dniem w towarzystwie tancerek Eliski i Ginger i zainwestuj tym razem czas i energię w siebie!" Ok, w takim razie jadę!

Aktorka, prezenterka, tancerka i choreografka, która odnalazła się w kulturze tańca ulicznego i obecnie jest najbardziej zaangażowana w "waacking", taniec oparty na rytmach disco i amerykańskiej subkulturze gejowskiej lat 70-tych, którego również uczy. Daje również fenomenalne występy jako członkini "New Kids in the NoD", ekipy tanecznej, która jest częścią rozrywkowego spektaklu teatralnego "The Legend of Lunetic" w praskim NoD, który jest również sceną domową jej oryginalnej punkowej trupy teatralnej, Meat Turkey.

Bądź dla siebie dobry, albo kucnij!

Już od jakiegoś czasu szukałam miejsca na warsztaty w studiu tańca Moving World w centrum Pragi. Diva Dance Day to intensywne półdniowe zajęcia taneczne na obcasach dla początkujących (i początkujących - bo płeć nie jest barierą dla tańca i obcasów!). Prowadzą je Eliška Soukupová i Lucia Ginger Molčányiová, które od jakiegoś czasu śledzę na Instagramie, a także przyjaźnię się z Elišką, więc uczucie wejścia do jaskini lwa nie było tak intensywne - przynajmniej miałam pojęcie, czego się spodziewać po kursie.

Pierwsza godzina to poznawanie się przy kawie i choć na pierwszy rzut oka może się to wydawać nieistotne, to wraz z podsumowaniem jest to jeden z kluczowych etapów dnia. Jeśli zamierzasz spędzić większość dnia w towarzystwie innych kobiet, z których każda na swój sposób postanowiła prześcignąć samą siebie, musisz stworzyć atmosferę zaufania. I tak siedzisz, słuchając różnego rodzaju motywacji i fragmentów historii innych kobiet, które powiedziały sobie, że zamierzają się poruszać i nauczyć czegoś nowego. Ty też musisz podzielić się czymś o sobie i swoich motywacjach. W rzeczywistości jest to przyjemnie terapeutyczne. Jest nas jedenaście, każda inna. Przecinają się tu bańki społeczne i odległości, są kobiety z Ostrawy, Pilzna i Pragi. Niektóre - jak ja - z zerowym doświadczeniem tanecznym, ale są też młodzi tancerze lub absolwenci innych rodzajów zajęć tanecznych. Instruktorka Eliška naprowadza nas na to, co ważne - aby powiedzieć sobie i wszystkim innym, co chcielibyśmy wynieść z dzisiejszego kursu.

Ostatni punkt części wprowadzającej jest równie ważny, bo dosłownie każdy z nas może się do niego odnieść: spróbuj polubić siebie. Łatwo powiedzieć, prawda? W końcu cały przemysł kosmetyczny, chmury poradników i magazynów dla kobiet są zbudowane na tej "łatwej sztuczce". Ale Elishka i Ginger mają całkiem prostą i funkcjonalną sztuczkę, przynajmniej na dzień dzisiejszy: za każdym razem, gdy chcemy się z kimś porównać, zdeklasować lub nawet o tym pomyśleć, wykonujemy dziesięć przysiadów. To wygrana-wygrana - przysiady są dobre dla tyłka!

Instruktorka tańca, choreografka i aktorka. Tańczyła w praskiej trupie Burlesque, była współautorką kilku spektakli taneczno-teatralnych i tańczyła u boku słowackiej Katarzii, Jiříego Korna czy w show Your Face Has a Famous Voice. Specjalizuje się w technice tańca "sexy heels". Jej misją jest rozwijanie kobiecości i zmysłowości w ruchu.

Emocje, pot i Beyoncé

Następnie każda z nas przebiera się w swoje stroje taneczne, wsuwa szpilki i idzie na pierwszą lekcję, która należy do Ginger. Nie wiem jak Ty, ale ja przestałam regularnie nosić szpilki jeszcze przed pandemią. Nie chodzi tylko o modę na normcore i wszechobecne trampki, ale też o to, że z obcasów bardzo szybko się wychodzi. Wspomnienie czasów, kiedy codziennie nosiłam szpilki, jest dla mnie dość odległe. To dlatego zajęcia Ginger są powolne i techniczne - zaczynają się od prawidłowej postawy, postawy i chodu. Chociaż nie będę kłamać, najpierw jest rozgrzewka, aby rozgrzać mięśnie i dobrze się spocić.

Ale wolniejsze tempo, postawa, chód i pierwsze kroki to też nie lada wyczyn. Najtrudniejszą częścią dla mnie jest pełny przegląd całego ciała - prawidłowe ustawienie ramion, koordynacja kroków z ruchami ramion i nie zapominanie o postawie głowy, ekspresji i koordynacji z muzyką. Ginger jest cierpliwa, a jej zajęcia są pełne odniesień do popkultury, od Marilyn Monroe przez True Blonde po Beyoncé.

Po przerwie Elishka przejmuje zajęcia i daje nam dobry trening. Jej ruchy i podstawowe elementy choreografii wyglądają jak coś z teledysku, a ona stopniowo i cierpliwie pokazuje nam, jak zaangażować nasze pośladki, biodra, ramiona, dno miednicy i powoli, ale pewnie zaczynamy bardziej złożoną sekwencję ruchów. Tutaj zaczyna się moja frustracja - koordynacja. Są chwile, kiedy wystarczy, że popełnię błąd w kilku pierwszych krokach i jestem uzależniona. Nie patrzę zbytnio na innych, ponieważ od samego początku wiem, że porównywanie jest więcej niż bezużyteczne - wiem, w co się pakuję, a każdy z nas robi wszystko, co w jego mocy. Staram się więc pozbyć wewnętrznego poczucia, że muszę wyglądać jak jabłko na wietrze za każdym razem, gdy próbuję poprawnie wykonać sekwencję kroków, i wolę znaleźć maksymalną koncentrację i determinację.

Jak na ironię, ostatnią rzeczą, o której cały czas myślę, są obcasy. I to pomimo faktu, że podczas choreografii na podłodze jeden utknął mi w oku na pończochach i rozdarłam je w panice. Nawet gdybym chodziła w najbardziej miękkich butach treningowych, nadal miałabym problemy z koordynacją i sztywnością. Czuję się niezdarna, ale jestem zdeterminowana!

Nie ma błędów, są tylko solówki.

Ostatnim etapem jest choreografia, którą instruktorzy przygotowują na każdy Diva Dance Day - ponieważ rezultatem całego dnia jest wideo z wspólnym tanecznym mini-przedstawieniem. Ta część jest powolna i seksowna. Mamy sobie wyobrazić, że przygotowujemy się do striptizu, a piosenka, do której tańczymy - Dance for You Beyoncé - pasuje do tego. To dla mnie kolejny duży krok poza moją strefę komfortu. Bycie celowo seksowną (i tańczenie do tego) nie jest w moim osobistym repertuarze!

Nie ma czasu na myślenie i wątpliwości, tylko na ćwiczenie choreografii krok po kroku. Koncentruję się, staram się wczuć w muzykę, liczę razy, myślę o postawie, rozumiem części na podłodze, które sprawiają, że nie czuję się seksownie. Odsuwam od siebie myśli o tym, jak mogłabym w tym wszystkim wyglądać i naprawdę się staram, mimo że czuję, jak moje ciało stopniowo traci energię. Kilka razy trafiam, kilka razy nie, kilka razy zapominam o ciągłości. I nagle przychodzi czas na ostatnią przerwę, by się przebrać, odświeżyć i ruszyć na strzelaninę.

Każda z nas na swój sposób przygotowuje się do finału, ktoś odważy się zatańczyć w samym staniku, ja z kolei, po incydencie z obcasem zaplątanym w pończochę, odkładam szorty i wybieram legginsy. Nie odważyłam się założyć kombinezonu w panterkę. Może następnym razem.

Po kilku rundach wspólnej choreografii, największym wyzwaniem jest próba zatańczenia tego wszystkiego samemu. Przed wszystkimi i na wideo. Chociaż atmosfera jest zachęcająca, nie jest to łatwe, a kiedy w końcu angażuję się w to dzięki namowom Eliski, zapominam kroki. Zdarza się to innej tancerce, ale ona zgrabnie to maskuje świetną improwizacją. I jak zapewnia Eliška - w tańcu nie ma błędów, są tylko solówki.

Można więcej niż się wydaje.

Ostatnim etapem jest wspólna ocena całego dnia i co najważniejsze - musimy pochwalić siebie nawzajem i tancerza po naszej prawej stronie za coś konkretnego. Nie waham się ani chwili. Wiem, że moja głowa i ciało mogą nie być wystarczająco szybkie, aby zapamiętać nawet prostą choreografię, ale już wiem, że fizycznie nie jestem tak zła, jak myślałam. Z zajęć wynoszę też to, że za każdą choreografią, nawet najbardziej luźno wyglądającą, kryje się mnóstwo ciężkiej pracy i ćwiczeń. Wypróbowanie przez chwilę tego, co oglądamy w teledyskach Pussycat Dolls, różni się od teoretycznej oceny tego w MTV.

A kiedy po kilku dniach w końcu decyduję się otworzyć pliki z teledyskami z warsztatów, czeka mnie wisienka na torcie mojej samooceny: może czasami przegapię rytm lub spóźnię się na muzykę, ale nie wyglądam tak komicznie i dumnie, jak myślałem. Dobrze jest pokonywać wyzwania, a dziś szczególnie! To oczyszcza twoją głowę i odkrywasz, że możesz zrobić więcej niż myślałeś. I to jest coś, z czego będziesz czerpać korzyści, nie tylko podczas tańca!

Chcesz przeżyć Diva Dance Day?

Kolejna okazja do rozkołysania ciała w szpilkach, nauczenia się seksownej choreografii i poczucia się jak diva nadarzy się 18 czerwca. Diva Dance Day ponownie poprowadzą Eliška Soukupová i Lucia Ginger Molčányiová w studiu Moving World. Zapisz datę!

Dyskusja dot. artykułu

Nikt nie dodał jeszcze komentarza do dyskusji

Zostaw komentarz