Strażniczka patriarchatu

Termin używany jest w odniesieniu do kobiety, która otwarcie broni patriarchalnego status quo, pomimo tego, że mężczyźni posiadają w nim większość władzy i przywilejów. Ogólnie rzecz biorąc, kobiety mają więc mniej do powiedzenia i niższy status, ale dla konkretnych kobiet poddanie się męskiemu światopoglądowi i stłumienie własnej godności może być dobrą i możliwą do zastosowania strategią życiową.

Problemem nie jest fakt, że dana kobieta dobrowolnie zdecyduje się na jakiś tradycyjny układ np. mąż zarabia, a ona przez dziesiątki lat zajmuje się dziećmi i domem. U podstaw feminizmu leży wolność wyboru i różnorodność ludzkich doświadczeń. Problem polega na tym, że strażniczki twierdzą, że tradycyjne patriarchalne wartości powinny zostać zachowane, a każdy, kto wybiera inaczej, zostaje zdewaluowany, a inne kobiety są za to poniżane. Paradoks polega również na tym, że często głośnymi strażniczkami patriarchatu są kobiety wysoko postawione, odnoszące sukcesy w sferze publicznej, które nie mogłyby być tam, gdzie są, gdyby nie postępy feminizmu. Ich postawa życiowa oparta jest na zinternalizowanym mizoginizmie, który teraz kierują przede wszystkim przeciwko innym kobietom, aby umocnić swoją pozycję w dominującej męskiej hierarchii. Takie kobiety, na przykład, widzą za każdą inną kobiecą bohaterką w filmach lub programach telewizyjnych „dyktat politycznej poprawności"; wyśmiewają inne kobiety, które mówią o molestowaniu seksualnym w miejscu pracy, twierdząc, że są nadwrażliwe i oziębłe i powinny być wdzięczne za męską uwagę; lub dystansują się od rozwiązywania problemów kobiet, aby nie wyglądać jak „szalejące sufrażystki" przed mężczyznami.

Autor: Irena Buršová