"Uratuj męskość, ogranicz walenie konia". Skrajna prawica odwołuje się do testosteronu i demonizuje samozadowolenie

Brak orzechów w listopadzie
daleko po prawej
masturbacja
NoFap
onanie
USA
Gabriela Knížková
| 24.1.2024
"Uratuj męskość, ogranicz walenie konia". Skrajna prawica odwołuje się do testosteronu i demonizuje samozadowolenie
Shutterstock

Testosteron. Męski hormon płciowy związany z libido, sprawnością fizyczną i dominacją. To właśnie tych cech, które mają ratować mężczyzn przed rzekomą dominacją kobiet, chwyta się amerykańska skrajna prawica, na czele z pro-Trumpowskim ruchem Proud Boys. Doradzają oni swoim zwolennikom zwiększenie poziomu testosteronu w pozornie prosty sposób - poprzez rezygnację z masturbacji. Teoria ta nie jest jednak oparta na nauce. "Nie ma powodu, by sądzić, że częsta masturbacja obniża poziom testosteronu i vice versa", powiedział seksuolog Luděk Daneš portalowi Heroine.cz.

Wszystko zaczęło się w 2011 roku na portalu społecznościowym Reddit. Użytkownik o imieniu Alexander Rhodes stworzył wątek promujący następującą ideę: mężczyźni, którzy powstrzymają się od jakiejkolwiek aktywności seksualnej, w tym masturbacji, przez siedem dni, zauważą 45% wzrost poziomu testosteronu w organizmie. Prawie milion mężczyzn posłuchało wezwania i narodził się ruch NoFap, obiecujący liczne korzyści dla męskiego ciała po dziewięćdziesięciu dniach abstynencji. Stamtąd był już tylko krok do hashtagu No Nut November, który zachęcał mężczyzn z całego świata do poświęcenia listopada abstynencji.

Powściągliwość seksualna nie promuje męskości, nie mówiąc już o dominacji.

Sam pomysł, że męskość może być mierzona, i to w oparciu o jeden wskaźnik fizyczny, jest również problematyczny. Testosteron jest bardzo ważny dla organizmu, ale nie powinien stać się zaklęciem, za pomocą którego odróżniamy "właściwych" mężczyzn od tych gorszych.

Pomysł, że prawdziwi mężczyźni to tylko ci, którzy mają stały apetyt seksualny na przemian z chęcią uderzenia w ścianę, jest w najlepszym wypadku błędny, a w najgorszym niebezpieczny. Sto lat temu żaden z dzisiejszych przeciwników masturbacji nie przeszedłby takiej klinicznej definicji męskości, ponieważ ilość testosteronu wśród mężczyzn stopniowo spada bez względu na to, jak często sięgają do spodni. Post od masturbacji powinien więc pozostać sprawą indywidualną, pozbawioną nierealistycznych oczekiwań, a przede wszystkim ideologicznego zaplecza, które przypisuje abstynencji znacznie więcej istotnych pozytywów niż tylko mniejsze zużycie chusteczek higienicznych.

Dyskusja dot. artykułu

Nikt nie dodał jeszcze komentarza do dyskusji

Zostaw komentarz