Była jedną z najlepiej ubranych kobiet XIX wieku. Sisi jako influencerka, pokazująca pewność siebie dzięki swoim sukniom.

GaleriaModaNetflixSerial
Ada Bartlová
| 30.1.2024
Była jedną z najlepiej ubranych kobiet XIX wieku. Sisi jako influencerka, pokazująca pewność siebie dzięki swoim sukniom.
Devrim Lingnau v roli rebelské princezny Alžběty. Netflix

Austriacka cesarzowa Elżbieta, lepiej znana jako Sisi, była ostatnio tematem dwóch seriali telewizyjnych i jednego filmu. Została przedstawiona jako polityk, buntowniczka i ikona mody. Jak to było być dziewiętnastowieczną influencerką? I czy dziś możemy czerpać inspirację ze stylu cesarzowej?

Niemiecki miniserial The Empress (oryginalny tytuł Die Kaiserin) miał swoją premierę w serwisie Netflix pod koniec września. Oprawa wizualna jest nowoczesna, a kostiumy są bardziej inspirowane historią niż wiernie oddają epokę. W końcu Cesarzowa nie jest klasycznym dramatem historycznym, ale nowoczesną opowieścią o historycznej postaci.

Suknia ślubna Elżbiety jest jednym z przykładów kostiumu, który powstał w tym samym czasie. Prawdziwa pozostaje zagadką dla historyków: nie zachowała się, nie wiadomo jak wyglądała ani kto ją uszył. Zgodnie z tradycją, panna młoda podarowała go kościołowi po swoim ślubie. Muzeum Sisi w Wiedniu posiada szatę księdza ozdobioną srebrnym haftem z sukni ślubnej cesarzowej; haftowany złotem tren podarowany w prezencie córce Elżbiety, Marii Walerii, znajduje się na wystawie w Cesarskim Muzeum Powozów w Schönbrunn. To wszystko.

Odsłonięte ramiona i wzmocnione spódnice

W filmach i serialach projektanci kostiumów musieli więc polegać na swojej wyobraźni. W filmie Sissi z 1955 roku suknia ślubna jest zgodna z ówczesną modą, ale nie z rzeczywistością - brakuje jej trenu i haftów. Z kolei w serii Empress suknia jest bardzo nowoczesna. W 1854 roku, kiedy Elżbieta wychodziła za mąż, suknie ślubne i wieczorowe miały zwykle odsłonięte ramiona i krótkie rękawy, ale drapowane części ciała były rzeczywiście dokładnie ukryte - przezroczysta skóra lub tkanina w kolorze cielistym byłyby niedopuszczalne. Dzisiejsza panna młoda mogłaby jednak nosić tę suknię bez żadnych przeróbek.

Sylwetka "księżniczki" z wąską talią i szeroką spódnicą była wówczas u szczytu popularności. Spódnice były tak szerokie, że ten okres w modzie znany jest jako "drugie rokoko". Konieczne było noszenie dużej halki pod suknią; miały one do dwóch metrów średnicy.

Szerokie, bogate spódnice prawdopodobnie nigdy nie przestaną nas fascynować. Od zawsze inspirowały projektantów takich jak Vivienne Westwood, Alexander McQueen czy John Galliano. Różowa sukienka, należąca obecnie do Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku, pochodzi z kolekcji Vivienne Westwood z 2005 roku.

W czasach elżbietańskich halki musiały oczywiście pozostać ukryte, ale podobnie jak gorsety pojawiają się we współczesnej modzie, krynolina również powraca jako inspiracja. Ta sukienka z uznaną konstrukcją krynoliny pochodzi z kolekcji couture libańskiego projektanta Zuhaira Murada na rok 2016.

Cesarzowa Elżbieta była wówczas jedną z najlepiej ubranych kobiet w Europie. Kochała modę i bardzo dbała o swój wygląd. Historia jej życia jest dobrze znana i uwielbiamy ją czytać i oglądać ze względu na jej romantyczny i tragiczny urok: w wieku 16 lat poślubiła dwudziestoczteroletniego Franciszka Józefa i przeniosła się z rodzinnej Bawarii do pałacu cesarskiego. Tam czekała na nią surowa, dominująca teściowa i życie podporządkowane sztywnym regułom.

Idealny wygląd jako ucieczka

W niedługim czasie Elżbieta zaczęła doświadczać problemów zdrowotnych, z których większość miała prawdopodobnie podłoże psychosomatyczne. Problemy psychologiczne prawdopodobnie doprowadziły do zaburzeń odżywiania i obsesji na punkcie doskonałego wyglądu - jednej z niewielu rzeczy w jej życiu, które mogła kontrolować.

To właśnie ubiorem i prezencją najczęściej podkreślała swoją wartość. Słynny obraz z 1865 roku miał być rodzajem formalnego portretu, do którego ludzie malowali swoje formalne stroje. Sisi ma jednak na sobie suknię balową i nie jest zwrócona w stronę widza; raczej swobodnie spogląda przez ramię, jakbyśmy przerwali jej marzenia. Romantyczne portrety tego typu były wówczas na topie, a cesarzowa natychmiast zyskała status ikony. Fotografie obrazu przetrwały i prawdopodobnie były sprzedawane - tak jak dziś można kupić pocztówkę lub plakat w Muzeum Sisi w Hofburgu, gdzie obraz jest wystawiany.

Błyszczące gwiazdy z diamentami i perłami, które Sisi nosi we włosach na portrecie, są w rzeczywistości kwiatami protezy alpejskiej. Mogły być noszone we włosach, jako kolczyki lub połączone w naszyjnik. Skomplikowane fryzury ozdobione klejnotami w kształcie kwiatów były wielkim trendem w czasach Elżbiety, a słynne "gwiazdki" prawdopodobnie nigdy nie wyjdą z mody: nadal można je znaleźć w biżuterii kostiumowej i luksusowych projektach z prawdziwymi diamentami, a na przykład można nimi ozdobić fryzurę ślubną. Między innymi, włosy i sukienka Sisi z portretu zainspirowały filmowy musical Upiór w operze z 2004 roku, w którym aktorka Emmy Rossum zagrała piosenkarkę Christine.

Niemcy-Austriacki serial telewizyjny Sisi z 2021 roku również wzbudził niechęć wśród fanów historycznej dokładności. Podobnie jak w przypadku Cesarzowaprojektanci, na czele z projektantem kostiumów Metin Misdik zachowali atrakcyjne elementy historyczne, takie jak szerokie spódnice, hafty i koronki, ale unowocześnili kroje i detale. Suknie wykonane z asymetrycznie drapowanej tkaniny wyglądają jak dzieło współczesnego projektanta (takiego jak wspomniana Vivienne Westwood), prawdziwej Sisi nie założyłaby żadnej z nich - w jej czasach modna była ścisła symetria.

Metaliczny materiał sukni cesarzowej w scenie jej pierwszej audiencji również nie jest zgodny z prawdą historyczną - w tamtych czasach nie produkowano takich materiałów. Jeśli suknia miała błyszczeć, była wykonana z jedwabnej satyny, a złota nić była używana do tkania brokatów lub haftowana.

Historyczne hafty nie są dziś tak popularne, ale nadal od czasu do czasu pojawiają się na pokazach jako przykład kunsztu. Na zdjęciu modelka z kolekcji couture 2018 Zuhaira Murada.

Nawiasem mówiąc, długie włosy, którymi Dominique Devenport rzuca w serialu Sisi, są zgodne z rzeczywistością. Cesarzowa rzeczywiście miała wyjątkowo gęste i długie włosy, które pielęgnowała i zaplatała w misterne fryzury. Kobiety, które chciały ją naśladować, a nie miały tak bujnej grzywy, robiły to w dokładnie taki sam sposób, jak robi się to dzisiaj: kupowały sztuczne loki i treski.

Dyskusja dot. artykułu

Nikt nie dodał jeszcze komentarza do dyskusji

Zostaw komentarz